50 lat, silnik o mocy 400 koni i tylko 50 tys. km przebiegu. Adam Klimek, najbardziej znany mechanik w Polsce, przez siedem miesięcy pracował nad Mustangiem, by przywrócić mu dawny blask i dodać pazura. Teraz wystawił go na aukcji na nowej platformie aukcyjnej z samochodami używanymi Bidcar.

Aukcja Mustanga Mach 1 od Adama Klimka, w której każdy może wziąć udział, rozpoczęła się 2 października o 20:00 i potrwa 10 dni – do 12 października. Cena wywoławcza to 1 proc. kwoty, na jaką samochód wycenił rzeczoznawca. Ponadto Adam Klimek udzielił gwarancji przybicia, a więc zwycięzcą aukcji automatycznie zostanie osoba, która złoży najwyższą ofertę.

Materiały Partnera

Drugie życie klasyka

Historię wystawionego na aukcję Forda Mustanga Mach 1 z 1973 r. dobrze znają fani programu “Samochód marzeń Adama Klimka” w TVN Turbo. Auto w opłakanym stanie Adam Klimek kupił w Stanach Zjednoczonych za 55 tys. zł. Aby przywrócić mu świetność, mechanik poświęcił 7 miesięcy swojego życia, a na części wydał blisko 160 tys. zł.

Samochód został całkowicie rozebrany, wszystkie nadające się do tego części odnowione, a pozostałe wymienione. W Stanach Zjednoczonych kupione zostały chociażby fabrycznie nowe elementy nadwozia, których nie dało się uratować – podłoga, tylny pas, błotniki, przednie prawe drzwi. Prace nad samym nadwoziem, od demontażu do powtórnego złożenia w całość, pochłonęły około 1000 roboczogodzin.

Jednostkę napędową Adam Klimek zbudował na bazie silnika Cleveland Cobra Jet 351, który został gruntownie stuningowany. W zasadzie pozostał z niego tylko blok, w którym zamontowano aluminiowe głowice z dużymi zaworami Edelbrock, sportowy wałek rozrządu, duży gaźnik oraz kute tłoki.

Materiały Partnera

W aucie wymieniona została również skrzynia biegów – automat zastąpiła czterostopniowa skrzynia manualna. Zmodyfikowane zostało też zawieszenie, tylny dyferencjał i most z mechaniczną szperą (torsen).

Efektem pracy Adama Klimka jest, dający wyjątkowe doznania z jazdy, klasyk z czterystukonnym silnikiem pod maską, który do setki rozpędza się w mniej niż 6 sekund. A dzięki aukcji na Bidcar znajdzie on wkrótce nowego właściciela. Adam Klimek postanowił sprzedać swoje auto marzeń właśnie przez tę platformę, bo jak sam mówi: Bidcar daje mi nadzieję, że sprzedawanie – ale i kupowanie – stanie się wreszcie wygodne. Tak naprawdę, nie teoretycznie.

Bidcar to nie kolejna tablica ogłoszeń

W przeciwieństwie do serwisów ogłoszeniowych, których model biznesowy opiera się m.in. na tym, by sprzedający jak najdłużej nie mógł znaleźć kupca, a przez to płacił za kolejne ogłoszenia, wyróżnienia i dodatkowe usługi promujące, Bidcar nastawiony jest na szybkie i skutecznie zawieranie transakcji.

Na naszej platformie zmieniamy podejście do sprzedaży samochodów. Bidcar to nie tablica ogłoszeniowa, ale internetowy marketplace, gdzie spotykają się chcący sprzedać z rzeczywiście zainteresowanymi kupnem – wyjaśnia Artur Kopania, współzałożyciel Bidcar.

Bidcar to pierwsza w Polsce internetowa platforma aukcyjna samochodów używanych, dla klientów indywidualnych. Stworzona została przez zespół managerów z Europejskiego Centrum Remarketingu (ECR) – Radosława Kopanię, Mateusza Laskę, Artura Kopanię i Przemysława Wałasza. Doświadczenie – zdobyte m.in. przy prowadzeniu serwisu aukcyjnego B2B Poleasingowe.pl – pozwoliło im przygotować platformę, na której z aukcyjnego modelu handlu samochodami korzystać mogą wszyscy.

Stworzyliśmy Bidcar, aby walczyć z patologiami przy sprzedaży samochodów używanych: ukrywaniem informacji o wypadkach, przekręcaniem liczników, zawyżaniem cen – mówi Artur Kopania. Twórcy platformy twierdzą, że dzięki modelowi aukcyjnemu, unikalnemu na rynku, ich platforma umożliwia ustalenie uczciwej dla obu stron, bo rynkowej ceny pojazdu. - Nie dziwi więc, że swoje auto Adam Klimek postanowił sprzedać właśnie na Bidcar – dodaje współzałożyciel platformy.

Materiały Partnera

Mustang: Co kryje raport rzeczoznawcy?

Każdy samochód przed wystawieniem na aukcję na Bidcar, poddawany jest inspekcji i wycenie niezależnego rzeczoznawcy. Przygotowana przez niego dokumentacja oraz raport AutoDNA, który zawiera między innymi informacje o przebiegu, uszkodzeniach oraz dane techniczne, udostępniane są zainteresowanym zakupem za darmo.

Również Mustang Mach 1 Adama Klimka przeszedł szczegółową inspekcję rzeczoznawcy. Raport zawiera kilkadziesiąt zdjęć ogólnych, oblachowania, oświetlenia i wnętrza. rzeczoznawca sprawdził dane techniczne i wyposażenie pojazdu – standardowe i dodatkowe. Zmierzył grubość powłoki lakierowej na wszystkich elementach karoserii i wysokość bieżnika opon. Przeprowadził próbę rozruchową i jazdę próbną. Odczytał przebieg samochodu 31.358 mil – czyli 50.466 km. Na kilkudziesięciu zdjęciach pokazał wszystkie widoczne uszkodzenia pojazdu, takie jak otarcia lakieru, pęknięcia na zderzaku czy brak dźwigni składania oparcia fotela pasażera.

Znając rzeczywisty stan pojazdu i jego historię, każdy uczestnik aukcji może świadomie podjąć decyzję o tym, ile jest w stanie zapłacić za ten konkretny egzemplarz. Natomiast sprzedający decyduje, czy zaproponowana kwota jest dla niego wystarczająca. W ten sposób ustalana jest uczciwa dla obu stron cena.

Jakie są koszty korzystania z nowej platformy aukcyjnej? Od kupujących Bidcar pobiera prowizję w wysokości 3 proc. ostatecznej ceny kupowanego pojazdu (min. 500 zł, maks. 2000 zł). Koszt dla sprzedającego jest stały i wynosi 290 zł.

Z doświadczenia wiemy, że model aukcyjny jest skuteczny i sprzyja zawieraniu transakcji. Dlatego też zdecydowaliśmy, że opłaty od sprzedających i kupujących pobieramy tylko wtedy, gdy dojdzie do zaakceptowania oferty przez obie strony – podsumowuje Artur Kopania. – W przypadku aukcji samochodu marzeń Adama Klimka prowizję przekażemy na cel charytatywny. Fundację wskaże zwycięzca aukcji dodaje.

Materiał Promocyjny