Niektórzy analitycy twierdzą, że obecna trudna sytuacja gospodarcza, szalejąca inflacja to moment, w którym – po boomie na innowacyjne projekty wywołanym pandemią – rynek start-upów i venture capital wróci na właściwe tory. Wiele z dotychczasowych wycen takich młodych spółek było oderwanych od rzeczywistości, a fundusze inwestowały na lewo i prawo, dając paliwo zwolennikom teorii o tworzącej się „start-upowej bańce”. Gdyby przyjąć tę teorię, to pierwsze półrocze 2022 r. mogłoby świadczyć o tym, że owa bańka właśnie pęka.
Przypadek Klarny to nie anomalia
Klarna, najcenniejszy europejski jednorożec (status taki osiągają start-upy, których wycena przekroczy 1 mld dol.), mocno straciła na wartości – jeszcze w ub.r. szacowano ją na około 45,6 mld dol., tymczasem w trakcie ostatniej rundy finansowej szwedzką spółkę, działającą w branży odroczonych płatności, wyceniono na 6,5 mld dol. Ów 85-proc. spadek to dobitny znak zmian, jak właśnie zachodzą w branży. Analitycy Pitchbook przekonują, że przypadku Klarny nie można traktować jako anomalii, bo dziś wiele innych start-upów miałoby problem z pozyskaniem kapitału przy waluacjach, które udało im się uzyskać rok czy dwa lata temu. „Jeszcze nigdy wyceny nie były bardziej przestarzałe i niespójne z obecnym rynkiem” – napisał na Twitterze Eric Paley, współzałożyciel Founder Collective, firmy VC.
Pitchbook podaje, że wartość aktywów netto niektórych portfeli VC spadła tylko w I kwartale br. o około 4 proc., a prognozy mówią o dalszych redukcjach sięgających nawet 16 proc. Eksperci wskazują, że wiele nowych rund finansowania innowacyjnych projektów na poziomie seed (z ang. zalążkowym) dziś ma poziom o 50 proc. niższy niż w 2021 r. Z ostatniego raportu Pitchbook wynika, że w okresie kwiecień–czerwiec br. globalna wartość inwestycji VC nie przebiła pułapu 77 mld dol. A to poziom, który na rynku nie był widziany od IV kwartału 2020 r. Tendencja wzrostowa ewidentnie wyhamowała. I, prawdopodobnie, to dopiero początek. Ankieta Pitchbook wśród firm z branży VC wskazuje, że 42 proc. badanych szykuje się do spowolnienia swojej aktywności inwestycyjnej. To jasny sygnał alarmowy dla innowatorów. Zresztą wielu już w pierwszych miesiącach br. przekonało się na własnej skórze, iż fundusze wysokiego ryzyka zaczynają zaciskać pasa, unikać wysokich wycen oraz wymuszać na start-upach redukcję kosztów i poprawę marż. Zresztą Fred Destin, założyciel firmy VC Stride, w wywiadzie dla CNBC wprost powiedział, że nakłania swoje spółki portfelowe do cięcia kosztów wszędzie tam, gdzie to możliwe.
Czytaj więcej
Pod względem miejsc przyjaznych młodym spółkom i sprzyjających tworzeniu innowacji zajmujemy dopi...
Efekty wszystkich tych zjawisk zaczynają być już coraz mocniej widoczne. Jak wynika z ankiety Conference Board, aż 60 proc. dyrektorów generalnych firm w USA przewiduje nadejście recesji do końca 2023 r. CNBC podaje, że widać niespotykaną od lat falę zwolnień w start-upach w Europie, a także bezprecedensowe cięcia planów ekspansji. Wspomniana Klarna ogłosiła plan redukcji zatrudnienia o ok. 10 proc. Ale masowe zwolnienia zapowiedziało też wiele innych młodych, innowacyjnych spółek, w tym tych dynamicznie dotąd rosnącej branży błyskawicznych dostaw (q-commerce), jak Zapp, Gorillas oraz Getir, a także hinduski rywal Ubera – Ola – czy ArgoAI z Doliny Krzemowej.