Dodaje też, że ceny transakcyjne w umowach zawieranych w kwietniu są nieco wyższe niż w marcu i „dość znacząco” wyższe niż w styczniu, kiedy klienci Ganta mieli szansę na uzyskanie największych rabatów.

Mimo że – zdaniem wiceprezesa – rynek kredytów hipotecznych dla klientów indywidualnych powoli odżywa, nie spodziewa się wzrostu sprzedaży mieszkań przez spółkę w najbliższych miesiącach (ma się ustabilizować na poziomie około 60 lokali). – Kończy nam się towar – tłumaczy. Precyzuje, że ma na myśli kurczącą się ofertę mieszkań gotowych do zamieszkania lub takich, których budowa jest bardzo zaawansowana.

Ma się to zmienić jesienią, gdy kończony będzie projekt w Poznaniu, oraz wykonana zostanie znaczna część prac związanych m.in. z inwestycją w Gdańsku. Do tego czasu Gant zamierza wystartować z kolejnymi przedsięwzięciami, np. z pierwszym w Warszawie. To jeden z powodów, dla którego realizacja programu skupu akcji własnych pozostanie zawieszona. Wczoraj kurs spółki wzrósł o 4,7 proc., do 24,5 zł.