3 marca Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego przekazała Prokuraturze Okręgowej w Warszawie materiały dotyczące nieprawidłowości, do jakich miałoby dojść w związku z zakupem większościowego pakietu niemieckiej firmy Sodawerk Stassfurt przez giełdowy Ciech. Od tamtego czasu prokurator zapoznawał się z przekazanymi dokumentami, by móc podjąć decyzję o wszczęciu bądź odmówić wszczęcia odpowiednich czynności. Jak wynika z naszych informacji, po blisko dwóch miesiącach analiz najpewniej zdecyduje o rozpoczęciu śledztwa.
Zakup niemieckiego wytwórcy sody był za czasów, gdy Ciechem kierował Mirosław Kochalski, jedną ze sztandarowych transakcji firmy. Wątpliwości analityków wzbudzała jednak cena za 92 proc. akcji spółki ze Stassfurtu – 75 mln euro.
Po rezygnacji Kochalskiego niemieckiej akwizycji Ciechu postanowił przyjrzeć się nowy zarząd z Ryszardem Kunickim na czele. Wynajęto niezależnego audytora, którego raport potwierdził obawy co do nieprawidłowości przy zakupie niemieckiej firmy. Dzięki umowie z Ciechem, pełną kontrolę nad Sodawerk miał prezes Johan Ohm, właściciel zaledwie kilku proc. jej akcji. To on decydował o wszystkich kontraktach. Zagwarantował też sobie 50 proc. zysków ze sprzedaży należących do firmy kawern.
Zarząd Ciechu przekazał sprawę ABW, a ta prokuraturze. Kochalski odpiera zarzuty i twierdzi, że zakup Sodawerk był przeprowadzony profesjonalnie z zachowaniem wszelkich standardów.