Propozycja kierownictwa budowlanej spółki przerosła oczekiwania rynkowe. Zarząd co prawda już wcześniej sugerował, że na dywidendę może trafić cały ubiegłoroczny zarobek, jednak rekomendowana kwota aż trzykrotnie przewyższa jednostkowy zysk netto Budimeksu za 2008 r. (wyniósł niemal 49,2 mln zł) i jest zarazem o ponad 40 proc. większa niż ubiegłoroczny zarobek całej grupy (zysk netto przypisany akcjonariuszom jednostki dominującej sięgnął 104,7 mln zł).

Tegoroczna dywidenda będzie pierwszą wypłaconą przez Budimex od wielu lat (niewiele osób w samej spółce pamięta, kiedy ostatnio dzieliła się ona zyskiem z akcjonariuszami). Źródłem tegorocznej wypłaty będzie, poza ubiegłorocznym zarobkiem, kapitał zapasowy utworzony z zysków wypracowanych w poprzednich latach. – Wypłata dywidendy w żaden sposób nie zagrozi płynności ani realizacji naszych celów biznesowych – zapewnia Krzysztof Kozioł, rzecznik Budimeksu. Zarząd podkreśla silną kondycję finansową grupy: na koniec 2008 r. miała ona ponad 0,5 mld zł w gotówce netto (środki pieniężne minus zadłużenie).

O ostatecznej wielkości dywidendy zdecyduje walne zgromadzenie akcjonariuszy zwołane na 17 czerwca. Zarząd proponuje, aby dniem uzyskania prawa do dywidendy był 30 czerwca, a wypłaty – 20 lipca. W środę papiery Budimeksu podrożały o 1,7 proc., do 69,05 zł. Przy tym kursie stopa dywidendy to prawie 8,5 proc.