– I został wprowadzony w terminie – informuje Dawid Piekarz, rzecznik Orlenu. Twierdzi, że dotyczy on na razie tylko części załogi. – Ale kolejni pracownicy są nim sukcesywnie obejmowani – wyjaśnia. Na razie nie wiadomo, jak długo potrwa ten proces.

W marcu wydawało się, że w ramach przygotowań do wprowadzenia nowego systemu zdecydowanej większości biurowych pracowników Orlenu przypisane będą niższe stanowiska, niż zajmowali wcześniej. Przedstawiciele związków zawodowych zaczęli bić na alarm.

Zarząd petrochemicznej spółki postanowił jednak jeszcze raz przeanalizować ewentualne zmiany. Zaproponował też, aby pracownicy, którzy nie są zadowoleni, mieli możliwość złożenia „reklamacji”. Efekty ich rozpatrywania miały być znane jeszcze pod koniec kwietnia, ale procedura się wydłużyła. – Konieczne było rozpatrzenie wszystkich zgłoszonych przez pracowników wątpliwości. A trwało to tyle, ile było konieczne, aby rzetelnie zająć się każdym odwołaniem – wyjaśnia Piekarz.

Przeanalizowano w sumie kilkaset przypadków. – W przeważającej większości podjęto decyzje korzystne dla pracowników. Proces wręczania pracownikom porozumień jest w toku i powinien być zakończony w nadchodzących dniach – dodaje rzecznik Orlenu. Według Piekarza, zdecydowana większość osób, którym przedstawiono już warunki nowego zaszeregowania, zaakceptowała je.