– Nie sprzedaliśmy w II kwartale żadnego z aktywów, co oznacza, że nie mieliśmy żadnych przychodów. Równocześnie ponosimy stałe koszty związane z funkcjonowaniem spółki. Dodatkowo musieliśmy przeszacować w dół niektóre z naszych aktywów, co powiększyło naszą stratę za ten okres – powiedział Oliver Borrmann, prezes niemieckiego funduszu.

Uprzedził, że II półrocze nie będzie lepsze. – Koniunktura jest wciąż bardzo słaba, co przekreśla szanse na sprzedaż aktywów po atrakcyjnych cenach. Nasza sytuacja finansowa jest dobra i nie musimy odchudzać portfela za wszelką cenę – stwierdził szef bmp. Borrmann zasygnalizował, że jeśli do końca roku nie uda się zbyć żadnej ze spółek portfelowych, a przyznał, że szanse na to są nikłe, to fundusz zakończy rok na minusie. Ostatnie sześć lat bmp kończył zyskiem. – Nasze wyniki zależą od koniunktury. Przy słabym rynku niewiele możemy zrobić – podsumował Borrmann.

Spośród kilkunastu spółek portfelowych bmp zarząd największe nadzieje wiąże z Revotarem (spółka ma w nim 39,43 proc. udziałów) i Ergotrade Solutions (49,99 proc.). Pierwsza pracuje nad nowymi lekami na łuszczycę (przechodzi drugą fazę badań klinicznych) i na przewlekłe choroby płuc. W przypadku obu leków badania prowadzone są wspólnie z koncernami farmaceutycznymi, co, zdaniem Borrmanna, uwiarygodnia przedsięwzięcia i zmniejsza ryzyko bmp.

Ergotrade zajmuje się z kolei zarządzaniem sprzętem IT (dostarcza klientom nowe komputery wraz z oprogramowaniem i zabiera od nich zużyte urządzenia). – Planowaliśmy wycofać się z tej inwestycji, ale firma rozwija się tak szybko, że zdecydowaliśmy jeszcze 2–3 lata trzymać jej akcje w portfelu –stwierdził Borrmann.

Fundusz, jak zapowiedział Borrmann, nie ma w planach szybkiego uruchomienia skupu akcji. Zgodnie z decyzją środowego walnego, może kupić do 10 proc. własnych papierów. – Dopóki nie sprzedamy żadnej z większych spółek buy back pozostanie na papierze – oświadczył szef bmp.