Zarząd Polskiej Miedzi negatywnie odniósł się do postulatów Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego, którzy w zeszłym tygodniu domagali się zagwarantowania specjalnych przywilejów na wypadek utraty kontroli nad przedsiębiorstwem przez Skarb Państwa. Zagrozili wejściem wspór zbiorowy.
Prezes Herbert Wirth i wiceprezes Maciej Tybura skwitowali, że związkowcy nie mają podstaw do wszczęcia sporu i nie sposób określić precyzyjnie, jakie okoliczności można uznać za utratę kontroli nad KGHM przez państwo.
- Zarząd ma prawo do takiego stanowiska - komentuje Ryszard Zbrzyzny, przewodniczący ZZPPM. - Uznajemy, że zaistniał spór zbiorowy z dniem złożenia postulatów, czyli 18 sierpnia. Jutro wybierzemy zespół mediacyjny, reprezentujący związek w rokowaniach z zarządem. Oczekujemy,że zarząd podejmie te rokowania, obligowany ustawą - dodaje.
Decyzja zarządu oznacza, że pracownicy nie mogą liczyć na 10-letnią gwarancję zatrudnienia. "To sprzeczne z Prawem pracy i nadużywałoby prawo pracodawcy do właściwego sposobu kreowania zatrudnienia" - czytamy w komunikacie.
Prezesi odrzucili też postulat, by na dekadę zamrozić treść zbiorowego układu pracy. Nie zgodzili się na coroczną waloryzację płac w stopniu niwelującym przynajmniej skutki inflacji.