Nowy system zarządzania i przejęcia w odpowiedzi na kryzys

Rozmowa z Grzegorzem Dzikiem, prezesem Grupy Impel

Publikacja: 16.01.2010 09:07

Nowy system zarządzania i przejęcia w odpowiedzi na kryzys

Foto: Fotorzepa

[b]Zeszłoroczne przychody wrocławskiej grupy Impel przekroczyły miliard złotych. Czy to znaczy, że kryzys obszedł się z wami łagodniej?[/b]

Kryzys dotyczył całej gospodarki. Jeśli weźmiemy jednak pod uwagę to, co się działo w otoczeniu makroekonomicznym, to na tle innych firm z branży usługowej wypadamy nie najgorzej. Udało się utrzymać, a nawet poprawić, niską rentowność podstawowych dziedzin w grupie, czyli ochrony mienia, sprzątania i zarządzania nieruchomościami, konwojowania gotówki i obsługi instytucji finansowych. 2009 rok zakończyliśmy z zyskiem.

[b]Chyba jednak nie wszystko się udało. Gorzej radzą sobie wasze przemysłowe pralnie...[/b]

Tylko inwestycja pralnicza w Chojnowie idzie z pewnym opóźnieniem. Wypadła słabiej, bo kryzys mocniej uderzył np. w hotelarstwo. Naszemu niemieckiemu partnerowi firmie Perfecta nie udało się w tej trudnej sytuacji zdobyć nowych zamówień za naszą zachodnią granicą. Nie przestajemy rozwijać tej linii usług, należy ona do najbardziej zaawansowanych technologicznie. Nadal będziemy rozbudowywać przemysłowe pralnie, tak żeby mieć przewagę, kiedy na rynek powróci koniunktura.

[b]Czy już korzystacie z przewagi, jaką daje wdrożenie systemu elektronicznego zarządzania? Wydatki na wprowadzenie SAP były ogromne, mówi się, że przekroczyły 60 mln zł.[/b]

Ten prawdziwy przewrót w zarządzaniu grupą kosztował nas 50 mln zł. Zaoszczędziliśmy, bo część zadań wykonaliśmy siłami naszych fachowców. Strona finansowa mobilizuje teraz do jak najlepszego wykorzystania systemu. Tak ogromne wdrożenie – podobno największe obecnie w Europie – zintegrowało grupę. Łatwiejsza jest bieżąca optymalizacja kosztów, ocena kadry i jakości pracy.

[b]Dużo zbędnych stanowisk można było zlikwidować?[/b]

Odeszło kilkadziesiąt osób. System wciąż jest implementowany, potrzebna więc będzie dalsza optymalizacja zatrudnienia. Szansą na utrzymanie miejsc pracy jest rozwój Impelu i sprzedaż usług związanych z restrukturyzacją firm.

[b]Nie jest tajemnicą, iż w sektorze usług i ochrony mienia zarobki nie należą do najwyższych. Ostatnio głośno było o sporze w sieci sklepów Ikea, i choć nie dotyczył on Impelu, to zwracał uwagę na kiepskie standardy pracy w całej branży. Czy załoga domaga się podwyżek? [/b]

Przypuszczam, że sprawa będzie powracać bo to bardzo gorący temat. W Impelu staramy się współdziałać z licznymi organizacjami związkowymi, szanujemy prawo, układy zbiorowe pracy – także te przejęte razem z nowymi spółkami. Dotąd staraliśmy się, aby stawki w Impelu były konkurencyjne. Raczej też szukaliśmy oszczędności gdzie indziej, np. w optymalizowaniu organizacji pracy i struktur. Moim zdaniem koszty pracy muszą być jednak zawsze dostosowane do sytuacji rynkowej. Dlatego dyskusyjna jest sytuacja, gdy płacę minimalną, także w prywatnych spółkach, podnosi się na państwowym szczeblu decyzją polityczną.

[b]Co z waszymi inwestycjami zagranicznymi? Kiedy te przedsięwzięcia zaczną przynosić zyski?[/b]

Spółki zagraniczne przynoszą zyski. Mamy udziały w firmach sprzątających na Łotwie i Ukrainie. Tam, niestety, doszło do gospodarczego tąpnięcia, co ograniczyło oczekiwane zwyżki. Kokosów więc na razie na Wschodzie nie ma, ale rynek drgnął i znowu przybywa zamówień. Jesteśmy ostrożni i dlatego nie planujemy na tym kierunku znaczącej ekspansji. Nie wycofujemy się również z Londynu, gdzie mamy spółkę ochrony mienia i na razie wciąż zmagamy się tam ze skutkami kryzysu.

[b]Co czeka Impel w najbliższym roku?[/b]

Kryzys otworzył nowe możliwości przed spółkami usługowymi, które tak, jak Impel, mają doświadczenie w restrukturyzowaniu firm. Zwłaszcza ostatnie spowolnienie uświadomiło menedżerom z przemysłu ciężkiego czy energetyki, jak cenna jest w trudnych czasach umiejętność racjonalizowania kosztów i elastyczność w zarzą-dzaniu majątkiem. Impel oferuje kompleksowy outsourcing, a zeszłoroczne umowy z hutniczym imperium ArcelorMittal to potwierdzenie zainteresowania obniżaniem kosztów w tych branżach.

[b]Jakie wyniki prezes Impelu uzna za satysfakcjonujące w 2010 r.?[/b]

Zarząd nie podaje prognoz finansowych. Liczę jednak, że uda się nam w tym roku zdecydowanie poprawić dynamikę przychodów, i to we wszystkich dziedzinach. Mamy nadzieję na kolejne przejęcia. Mamy zamiar nadal rozwijać się organizacyjnie i wykorzystywać tę przewagę, którą zapewnia nam unowocześnienie systemów zarządczych, zwłaszcza w trudnych, kryzysowych czasach.

[b]Dziękuję za rozmowę.[/b]

Firmy
Mercator Medical chce zainwestować w nieruchomości 150 mln zł w 2025 r.
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Firmy
W Rafako czekają na syndyka i plan ratowania spółki
Firmy
Czy klimat inwestycyjny się poprawi?
Firmy
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Firmy
Na co mogą liczyć akcjonariusze Rafako
Firmy
Wysyp strategii spółek. Nachalna propaganda czy dobra praktyka?