Transport towarów ma rosnąć

W tym roku przewoźnicy towarowi oczekują wzrostu popytu na usługi transportowe. Efektem tego powinna być stabilizacja cen na obecnym poziomie lub ich lekka zwyżka

Publikacja: 25.01.2010 08:08

Krzysztof Zdziarski, prezes Pekaesu (u góry), oczekuje wzrostu popytu na przewozy drobnicowe, Darius

Krzysztof Zdziarski, prezes Pekaesu (u góry), oczekuje wzrostu popytu na przewozy drobnicowe, Dariusz Stefański, prezes PCC Intermodal (w środku), liczy na zwyżkę transportu kontenerów, a Dariusz Cegielski, prezes Trans Polonii, chemikaliów i mas bitumicznych.

Foto: Archiwum

Ogół firm transportowych, spedycyjnych i logistycznych prognozuje w tym roku wzrost wolumenu przewożonych towarów, zarówno na rynku krajowym, jak i rynkach zagranicznych. W efekcie ceny świadczonych przez nie usług utrzymają się na obecnym stosunkowo niskim poziomie lub lekko wzrosną. Powodów do optymizmu w branży, która ubiegły rok zalicza do jednego z najgorszych w ostatnich latach, jest co najmniej kilka.

[srodtytul]Obiecujące segmenty[/srodtytul]

Przede wszystkim w niektórych segmentach rynku pojawiły się wyraźne oznaki ożywienia. – Gdyby prognozować sytuację na ten rok po wynikach grudnia i stycznia, to powiedziałbym, że będzie on rewelacyjny, gdyż nie przypominam sobie tak dobrego początku roku w naszej branży. Pozostaje tylko pytanie, na ile jest to trwała tendencja – mówi Dariusz Stefański, prezes PCC Intermodal, spółki przewożącej kontenery. Dodaje, że trzeba jeszcze poczekać dwa, trzy miesiące, aby pokusić się o wiarygodne prognozy dotyczące skali zwyżki wolumenu przewozu kontenerów.

Do wzrostu rynku przewozów w Polsce może przyczynić się również większa liczba statków zawijających do portów nad Morzem Bałtyckim. Najczęściej krajowe porty przejmują statki z towarami, które wcześniej kończyły rejs w Rotterdamie lub Hamburgu. Towary, które teraz są wyładowywane w Gdańsku, Gdyni czy Szczecinie muszą być potem przetransportowane w głąb kraju lub do państw ościennych, co niewątpliwie zwiększa popyt na przewozy nad Wisłą.

Pozytywne tendencje widać też w zakresie przewozów drobnicowych (przesyłki paletowe). – Z badań preferencji klientów kupujących nasze usługi wynika, że należy postawić na rozwój dystrybucji drobnicowej. To oznacza, że kto ma dziś narzędzia w postaci efektywnej sieci dystrybucyjnej, ten będzie skuteczniejszy w rywalizacji o tę część rynku – twierdzi Krzysztof Zdziarski, prezes Pekaesu, operatora logistycznego, który po trzech kwartałach ubiegłego roku zanotował 11-proc. spadek przychodów.

Dodaje, że jego grupa kapitałowa jest jedną z trzech, które mogą dziś skutecznie działać w zakresie przewozów drobnicowych, gwarantując bez względu na miejsce nadania i odbioru odpowiedni standard tego rodzaju usług.

[srodtytul]Trzy czynniki [/srodtytul]

Według większości specjalistów o kondycji branży transportowej decydują trzy czynniki: relacja rynkowa pomiędzy popytem i podażą, kurs euro oraz cena ropy. – Te determinanty powoli wydają się dążyć do długo oczekiwanej stabilizacji. Polepszenia sytuacji rynkowej spodziewamy się głównie ze względu na zmniejszenie podaży środków transportu – mówi Arkadiusz Glinka, prezes Apreo Logistics, firmy specjalizującej się m.in. w świadczeniu usług przewozowych i spedycji morskiej. Dodaje, że pozytywny wpływ na branżę mają też stabilizacja kursu euro w przedziale 4–4,3 zł oraz inwestycje firm, zwłaszcza dotyczące budowy magazynów.

[srodtytul]Pokryzysowy obraz[/srodtytul]

Za wzrostem przewozu towarów przemawiają też wydarzenia z ostatnich kilkunastu miesięcy. – Na początku ubiegłego roku istniała ogromna dysproporcja między podażą a popytem na usługi transportowe ze względu na 15–20 proc. spadek liczby zleceń dostępnych na rynku. To z kolei doprowadziło do wojny cenowej i późniejszych likwidacji wielu firm – mówi Glinka. Jego zdaniem dopiero istotny wzrost popytu, który miał miejsce jesienią, doprowadził do poprawy wyników niektórych spółek.

– Dzięki bankructwom i przejęciom sytuacja w branży się unormowała, czego najlepszym dowodem była stabilizacja cen transportu. Ten rok pokaże, kto faktycznie przetrwał i w jakiej jest kondycji – twierdzi Dariusz Cegielski, prezes Trans Polonii, przedsiębiorstwa wyspecjalizowanego w przewozach chemikaliów i mas bitumicznych.

[srodtytul]Ceny nie spadną[/srodtytul]

Oczekiwana poprawa sytuacji w branży niemal na pewno nie przyczyni się do spadku cen usług transportowych. – Ubiegłoroczna wojna cenowa spowodowała, że dalsze obniżki nie są w niczyim interesie. Gdyby przewoźnicy chcieli podjąć takie działania, musieliby oferować usługi poniżej kosztów prowadzonej działalności – mówi Stefański. Z tego powodu oczekuje raczej stabilizacji. Nie wszyscy są jednak takiego samego zdania.

– Myślę, że tegoroczny wzrost wolumenu przewozu towarów będzie większy niż wzrost PKB, co w połączeniu z rosnącymi kosztami zakupu paliw będzie zachęcać do podnoszenia cen usług transportowych – twierdzi Cegielski.

Firmy
Mercator Medical chce zainwestować w nieruchomości 150 mln zł w 2025 r.
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Firmy
W Rafako czekają na syndyka i plan ratowania spółki
Firmy
Czy klimat inwestycyjny się poprawi?
Firmy
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Firmy
Na co mogą liczyć akcjonariusze Rafako
Firmy
Wysyp strategii spółek. Nachalna propaganda czy dobra praktyka?