Tego dnia odbędzie się tam bowiem nadzwyczajne walne zgromadzenie akcjonariuszy dewelopera, które w porządku uchwał ma m.in. odwołanie obecnego zarządu i powołanie nowego, któremu przewodniczyć ma Jean-Pierre Mattei.

Zakończyć kilkunastoletnią już misję Otta w Orco chce trójka akcjonariuszy - Millenius Investments, Clannathone Stern, Bugle Investments. Opozycja zarzuca obecnemu zarządowi Orco niezdolność do zrestrukturyzowania zadłużenia firmy, którego spycha ją w przepaść bankructwa. Nowe, wybrane głosami opozycji władze Orco mają zająć się zmniejszeniem o 25 proc. szacowanego na 1,6 mld euro zadłużenia firmy.

Kierowany przez Otta zarząd odpiera zarzuty opozycji, a jej działania nazywa szkodliwymi dla spółki i akcjonariuszy. I nie poprzestaje na słowach – buduje koalicję akcjonariuszy gotowych poprzeć obecne władze. Do niedawna wydawało się bowiem, opozycja, dysponując 10 proc. akcji Orco, ma realne szanse na przeforsowanie zmian w zarządzie. Powód – rozdrobnienie akcjonariatu firmy. Przed kilkoma dniami zarząd zmienił nieco stan rzeczy, przeprowadzając emisję akcji. Fundusze AXA Investment Managers i Neptun Invest objęły odpowiednio 750 tys. i 340 tys. akcji Orco. Zarząd tłumaczył, że rozmowy w sprawie emisji prowadzone są od miesięcy.

Rynek niezbyt wierzy tym zapewnieniom. Zwiększając liczbę akcji o 10 proc., zarząd zmienił układ sił. Zakładając, że nowi udziałowcy poprą zarząd, Ott łącznie z własnymi akcjami będzie mógł liczyć na co najmniej 10,5 proc. głosów na WZA. Udział opozycji zmniejszył się tymczasem z ponad 10 proc. do 9,2 proc.

Obok budowania koalicji akcjonariuszy Ott postanowił również powalczyć o zdanie opinii publicznej. Uruchomił blog, na którym na bieżąco komentuje, jako osoba prywatna, wydarzenia wokół Orco. Sugeruje na przykład, że opozycja powiązana jest z obligatariuszami firmy i obejmując władzę, zaoferuje im korzystniejsze warunki spłaty niż chce to zrobić obecny zarząd. Mattei w rozmowie z „Rzeczpospolitą” nie dementuje tych sugestii.