Wartość obrotów wyniosła z kolei 114,8 mln zł, co oznaczało, że wczoraj była to szósta pod względem płynności spółka notowana na warszawskim parkiecie. Co więcej, kurs papierów funduszu wzrósł o 7,7 proc., do 2,39 zł. Skąd takie zainteresowanie inwestorów? – Nie komentujemy bieżącej wyceny ani wielkości obrotów naszymi akcjami – odpowiada krótko Piotr Rymaszewski, prezes NFI Octava.
Obecnie jedynym akcjonariuszem, który posiada powyżej 5 proc. walorów giełdowej spółki, jest amerykańska grupa kapitałowa Elliott International. Według ostatnich danych posiadała ponad 73 mln papierów, które dawały 58-proc. udział w kapitale. Czy wyprzedawała akcje podczas wczorajszej sesji, nie wiadomo. Elliott International większościowym akcjonariuszem funduszu został ponad cztery lata temu. Wówczas w ramach wezwania kupował akcje po 8,3 zł.
Jedną z przyczyn zainteresowania NFI Octavą mogła też być stosunkowo niska wycena walorów. Ich kurs od pół roku znajduje się w trendzie spadkowym. Z kolei powodem tego stanu mogła być zbyt niska wycena aktywów spółki. Pod koniec marca jeden z akcjonariuszy zagroził nawet, że złoży w prokuraturze zawiadomienie o popełnieniu przez zarząd przestępstwa.
Chodziło o stosowanie praktyki konserwatywnego i ostrożnego wyceniania majątku firmy, w tym zwłaszcza Centrum Handlowego Magnolia Park we Wrocławiu (główny składnik majątku spółki) oraz terenów do niego przylegających. Z kolei zarząd bronił się, twierdząc, że majątek wyceniła zewnętrzna firma Savills, która podobnie jak on nie miała żadnego interesu w tym, aby go zaniżać.
Na koniec marca NFI Octava wyceniała swoje aktywa na 1,08 mld zł. Z kolei jej wartość rynkowa według wczorajszego kursu wyniosła 300,8 mln zł.