Dziś odbędą się zwyczajne walne zgromadzenia Polnordu i Petrolinvestu, tj. dwóch spółek z GPW, które – poprzez Prokom Investments – kontroluje Ryszard Krauze. W pierwszej z nich przegłosowana może być wypłata dywidendy. Zarząd rekomenduje, żeby wyniosła 45,5 mln zł. Jednak nawet jeśli wniosek przejdzie, na konto Prokomu Investments nie trafi ani złotówka – wynika z informacji „Parkietu”.
[srodtytul]Zajęcie akcji z GPW[/srodtytul]
Problem polega na tym, że aktywa inwestycyjnego wehikułu Krauzego od kilku dni, działając na podstawie wyroku Sądu Administracyjnego w Warszawie, zajmuje komornik. Napisał o tym wczorajszy „Puls Biznesu”. Według niego miałoby chodzić m.in. o akcje tych dwóch spółek giełowych (a także Biotonu i Swissmedu).
Komornik miał podjąć czynności z powodu nieuregulowania przez Prokom zobowiązań, jakie miał wobec upadłej Telewizji Familijnej. Jej syndykowi miał być winny 58 mln zł. Wczoraj rano Prokom Investments zapewnił, że żadne jego istotne aktywa, w szczególności akcje spółek z GPW, nie zostały zajęte i że na środowych WZA będzie wykonywać prawo głosu z należących do niego akcji Petrolinvestu oraz Polnordu.
Po południu pojawiła się nowa informacja: Sąd Okręgowy w Gdańsku wydał postanowienie, na mocy którego ze skutkiem natychmiastowym zawieszona została egzekucja komornicza podjęta na wniosek syndyka masy upadłej Telewizji Familijnej na majątku Prokomu. Bartosz Jałowiecki, dyrektor ds. komunikacji w tej spółce, napisał, że sąd przychylił się do argumentacji, że jeśli Prokom objął obligacje Telewizji Familijnej, to – w myśl prawa – ma ona obowiązek je wykupić. Uznał też, że istniały merytoryczne przesłanki do potrącenia wzajemnych wierzytelności, co zrobiła firma Krauzego.