Czas ten był potrzebny szefowi IGroup na dokończenie rozmów z głównym wierzycielem spółki – BRE Bankiem. W sierpniu BRE nie wykluczał, że jeszcze przed ogłoszeniem upadłości IGroup zostanie zawarte porozumienie w sprawie restrukturyzacji i spłaty blisko 102 mln zł długu.
W piątek wieczorem o porozumieniu jednak nie było słychać. Podano natomiast, że BRE zrzekł się pełnomocnictw uprawniających do wykonywania głosów z akcji Ad.Netu, jednej ze spółek zależnych, które IGroup chciałby sprzedać inwestorom i w ten sposób sprawić, że bank będzie mógł odzyskać pieniądze. Wojciechowski komentował, że dzięki temu negocjacje z potencjalnym inwestorem dla reklamowej sieci będą szybsze.
Dzień wcześniej jeden z podmiotów zainteresowanych Ad.Netem zdążył się wycofać. IGroup ujawnił jego tożsamość. Poinformował, że inwestorem, który chciał przejąć jedną z firm zależnych giełdowej firmy Ad.Net, była spółka Ballroom International. Jednocześnie jednak podał, że wycofała się ona z negocjacji w tej sprawie.
– Inwestor oczekiwał razem z nami decyzji BRE Banku, bez której nie mogło dojść do transakcji. Z uwagi na to, że do chwili obecnej czekamy na ustosunkowanie się wierzyciela do złożonych przez nas propozycji, inwestor zaniechał czekania i odstąpił od dalszych negocjacji – odpowiedział nam w piątek Jan Wojciechowski, prezes IGroup. – Niewykluczone, że jeśli będzie pozytywna decyzja banku, to do rozmów wrócimy. Mamy tzw. dodatkowe scenariusze działań, prowadzimy w kwestii Ad.Netu rozmowy z kolejnym inwestorem, tym razem z Polski – dodał prezes.
[ramka][b]102 mln zł[/b]