Liczymy na poprawę w biznesie jubilerskim

Z Grzegorzem Pilchem, prezesem Vistuli Group posiadającej marki: Vistula, Wólczanka, W. Kruk i Deni Cler

Aktualizacja: 27.02.2017 05:00 Publikacja: 08.01.2011 04:23

Grzegorz Pilch

Grzegorz Pilch

Foto: Archiwum

[b] Grudzień to dla grupy Vistuli jeden z najważniejszych miesięcy w roku ze względu na sezonowość sprzedaży. Jak wypadł? Udało się odrobić 3,9 mln zł straty netto, jakie grupa miała po  9 miesiącach 2010 r.? [/b]

Grudzień pod względem sprzedaży był dla nas dobry. W zależności od marki uzyskaliśmy dynamikę sprzedaży w przeliczeniu na jednostkę powierzchni sklepu od kilku do kilkunastu procent. Pozwoliło to wyjść spółce na plus. Tym samym podtrzymuję wcześniejsze zapowiedzi, że grupa będzie miała dodatni wynik finansowy za 2010 r., i to bez planowanych transakcji jednorazowych związanych ze sprzedażą nieruchomości. Ich realizacja została przesunięta na bieżący rok.

[b]Jakie na podstawie tych obrotów zarząd ma założenia na bieżący rok? [/b]

Jesteśmy pełni optymizmu. Patrząc z perspektywy grudnia widzimy wyraźne ożywienie, szczególnie w branży jubilerskiej. Uzyskaliśmy silny wzrost przychodów, które dotychczas miały tendencję boczną lub spadającą. Końcówka minionego miesiąca pod względem sprzedaży była naprawdę mocna. I to nas bardzo cieszy. Ale wyniki segmentu jubilerskiego za cały miniony rok absolutnie nie są dla nas zadowalające. To spowodowało też, że całoroczne wyniki grupy są również poniżej oczekiwań. Wracając do założeń, w tym roku w segmencie jubilerskim powinniśmy osiągnąć poziom sprzedaży z 2009 r., będący dla tej branży, mimo słabego IV kwartału, dobrym rokiem. Może uda się nawet wspiąć do poziomu z 2008 r., który był jeszcze lepszy.

[b]Z pewnością to wzrost ceny złota spowodował obniżenie osiąganych przez grupę marż w części jubilerskiej, co przełożyło się na słabsze wyniki od oczekiwanych. Czego spodziewacie się po 2011 r. w tym zakresie? [/b]

Nie zakładamy dalszego gwałtownego wzrostu cen złota. Wydaje nam się, że ustabilizuje się ona na obecnym, choć trzeba przyznać rekordowym poziomie. Jeżeli cena będzie rosła, to rozważamy uruchomienie programu zabezpieczeń. Wysoki kurs złota miał oczywiście wpływ na nasze marże handlowe, ale też cały czas reagujemy na zmieniającą się sytuację. Nie da się w całości wzrostu cen kruszcu przełożyć na klientów ze względu na konkurencję, ale zauważamy, że inne firmy systematycznie podnoszą ceny wyrobów. My też będziemy to robić. Nie zakładamy dalszego spadku marż w segmencie jubilerskim w 2011 r., liczymy na poprawę.

[b]A jak sprzedaje się odzież pod markami: Vistula, Wólczanka i Deni Cler? [/b]

Segment odzieżowy wszedł już w fazę stabilizacji. Dla tej części biznesu poprawa była widoczna w całym minionym roku, w odróżnieniu od segmentu jubilerskiego, gdzie jak już wspomniałem do odbicia doszło w grudniu. Ten trend jest cały czas dość stabilny i wydaje się, że powinien być kontynuowany. Dlatego wyniki podstawowej działalności dla całej grupy powinny być w tym roku dużo lepsze niż w minionym.

[b]Zgodnie z warunkami programu motywacyjnego na ten rok, jego uruchomienie nastąpi, jeśli grupa uzyska w 2011 r. ponad 40 mln zł zysku netto. Czy jest to możliwe? Warunków na miniony rok nie udało się zrealizować. [/b]

Ten poziom będzie dla spółki bardzo trudny do osiągnięcia w tym roku. Parametry założone w programie motywacyjnym są w zasięgu potencjału spółki, ale proces dochodzenia do takiej efektywności wymaga dłuższego czasu.

[b]To oznacza, że warunki programu zostaną zweryfikowane? [/b]

Nie mam żadnych informacji na ten temat. Zależy to od akcjonariuszy i rady nadzorczej. Nie odbyło się jeszcze spotkanie podsumowujące miniony rok, do którego powinno dojść w tym miesiącu. Możliwe, że sprawa będzie na nim omawiana.

[b]Jakie są planowane inwestycje na ten rok? [/b]

Podtrzymujemy plan osiągnięcia sieci 100 sklepów W. Kruk w 2012 r. To oznacza otwieranie po 16 sklepów w tym i przyszłym roku. Kwoty inwestycji w odniesieniu do naszej skali działania nie będą znaczące i sfinansujemy je z własnych środków. Z kolei w segmencie odzieżowym w dalszym ciągu będziemy się koncentrować głównie na wzroście sprzedaży w posiadanych sklepach. Powierzchnia sklepów wzrośnie o około 5 proc. netto. Cały czas optymalizujemy sieć pod kątem zamykania tych najgorszych lokalizacji i otwierania w nowych lepiej rokujących miejscach. Wydatki również będą finansowane z działalności operacyjnej.

[b]Czy poza rozwojem sieci posiadanych marek planujecie inne inwestycje, związane np. z rozwojem lub przejęciem nowego brandu? [/b]

W roku 2011 nie zakładamy pozyskiwania nowych marek i ponoszenia wydatków w tym zakresie. Żadna z naszych marek nie jest też wystawiona na sprzedaż.

Firmy
Mercator Medical chce zainwestować w nieruchomości 150 mln zł w 2025 r.
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Firmy
W Rafako czekają na syndyka i plan ratowania spółki
Firmy
Czy klimat inwestycyjny się poprawi?
Firmy
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Firmy
Na co mogą liczyć akcjonariusze Rafako
Firmy
Wysyp strategii spółek. Nachalna propaganda czy dobra praktyka?