W ciągu kilkunastu minut od rozpoczęcia notowań akcje debiutanta podrożały do 11,69 zł (wzrost o 8,2 proc. wobec kursu odniesienia). Po południu kurs ukraińskiej spółki wynosił 11,35 zł.
IMC jest firmą rolną. Uprawia zboża, rośliny oleiste i ziemniaki. Jest też jednym z dziesięciu największych na Ukrainie producentów mleka. Obecnie gospodaruje na około 38 tys. ha. Pieniądze pozyskane z rynku zamierza przeznaczyć na pozyskanie kolejnych gruntów (będzie je dzierżawić, ponieważ na Ukrainie wciąż obowiązuje moratorium na handel ziemia uprawną). Jak powiedział podczas debiutu na GPW prezes spółki Ievgen Osypov, prowadzone są już rozmowy z kilkoma podmiotami na temat ewentualnych akwizycji. IMC jest zainteresowana zarówno przejmowaniem gruntów, jak i innych firm, dysponujących areałami uprawnymi. Dodał, że w najbliższym czasie spółka powinna sfinalizować umowę, która powiększy jest stan posiadania o kilka tys. ha.
- W ciągu trzech najbliższych lat zamierzamy się intensywnie rozwijać i powiększać areały. Dlatego nie planujemy wypłaty dywidendy - powiedział Osypov. Dodał, że choć nie ma na razie takich zamierzeń, nie może wykluczyć, że w ciągu najbliższych trzech lat spółka przeprowadzi kolejne emisje akcji.