– Szacuję, że przejście na rynek główny nastąpi w połowie 2012 r. Obecnie spółka nie ma odpowiedniej kapitalizacji, jednak myślę, że to tylko kwestia czasu. W mojej opinii jest ona niedowartościowana – twierdzi Piotr Czajkowski, prezes Sobetu.

– Sytuacja firmy jest korzystniejsza niż w ubiegłym roku, kiedy borykaliśmy się m. in. z mroźną zimą i powodziami na terenach, gdzie wykonywaliśmy zlecenia. Pierwszy kwartał zamknęliśmy na plusie, mamy też solidny portfel zleceń na ten rok – dodaje.

Wartość zamówień wynosi ok. 140 mln zł, z czego do wykonania w tym roku przypada ok. 80 mln zł. Sobet nie wyklucza akwizycji. – Prowadzimy nawet rozmowy z kilkoma firmami. Będziemy dążyć zarówno do konsolidacji rynku, jak i do poszerzenia naszej oferty o nowe usługi – zapowiada Czajkowski.