Bezpośrednim powodem zwyżki były zapewne opublikowane wyniki finansowe. W I kwartale grupa kapitałowa zanotowała 211,3 mln zł przychodów (wzrost o 74 proc.) i 52,6 mln zł zysku netto (rok wcześniej miała 5,5 mln zł straty). Za wypracowane wyniki w głównej mierze odpowiadały?jednak zdarzenia o charakterze jednorazowym, czyli sprzedaż dwóch warszawskich nieruchomości zlokalizowanych przy ul.?Grzybowskiej i Siedmiogrodzkiej. Pekaes zainkasował za nie 69,7 mln zł.

Po wyłączeniu zdarzeń jednorazowych skonsolidowane przychody wyniosły w pierwszym kwartale 141,6 mln zł, co oznacza wzrost o 16,5 proc. Taki rezultat był możliwy do osiągnięcia głównie dzięki zwyżce przewozów drobnicowych (na ciężarówkę ładowany jest towar więcej niż jednego klienta), całopojazdowych oraz sprzedaży opon.

Pekaes informuje, że gdyby nie sprzedaż nieruchomości, to?poniósłby 4,1 mln zł straty netto. Na podstawowej działalności zanotował wzrost kosztów transportu (o 11,6 mln zł) oraz kosztów sprzedanych towarów i materiałów (o 18,9 mln zł). Negatywny wpływ na rentowność przewozów wywarły zwłaszcza wysokie ceny paliw.

Gdy giełdowi inwestorzy zdali sobie sprawę, że Pekaes na podstawowej działalności poniósł stratę, zaczęli wyprzedawać jego akcje. W efekcie przez pewien czas płacono za nie nawet mniej niż w środę. Ostatecznie kurs wyniósł 8,55 zł (+5,6 proc.).

Zarząd, chcąc poprawić marże, wdrożył już nowe rozwiązania informatyczne i zarządcze, które mają obniżyć koszty oferowanych usług. Zapewnia, że wkrótce przełożą się one na lepszy wynik finansowy. Pekaes przeprowadza też weryfikację klientów oraz wprowadza nowy system motywacyjny dla pracowników.