Związani z tzw. grupą białostocką członkowie rady nadzorczej Mispolu m.in. Krzysztof Smolarczyk i Adam Lenkiewicz (prezes PMB - spółki zależnej Mispolu) kupili ponad 3,3 mln akcji notowanej na giełdzie grupy (18,62 proc. jej kapitału) płacąc 7,20 zł za walor. Wnieśli je do spółki Arta z siedzibą w Białymstoku aportem ortem na pokrycie podwyższonego kapitału zakładowego w tej firmie. Łączna wartość transakcji wyniosła blisko 24 mln zł.
Mirosława Achinger, prezes Mispolu przypuszcza, że to kolejny krok w drodze do przejęcia kontroli nad grupą przez litewski fundusz UAB NDX Energija.
Jak pisaliśmy w „Parkiecie” w marcu tzw. grupa białostocka stworzyła już jeden wehikuł mający być krokiem w drodze do przejęcia kontroli przez litewski fundusz. Razem ze spółką HC1 do funduszu trafiło 3,3 mln akcji giełdowej firmy. W wyniku tamtej transakcji Litwini stali się posiadaczami 32,91 proc. w kapitale zakładowym Mispolu.
Jeśli taki sam scenariusz związanym jest ze spółką Arta Litwini po sfinalizowaniu tej transakcji staną się większościowym udziałowcem Mispolu z pakietem ponad 51 proc. jego akcji. – Przedstawiciele litewskiego funduszu deklarowali, że będą podejmować dalsze kroki prowadzące do przejęcia kontroli nad Mispolem. Na podstawie zawiadomienia spółki Arte można domniemywać, że jest to kolejny krok do tego celu – podejrzewa w rozmowie z Parkietem Mirosława Achinger, prezes Mispolu.
Nie udało nam się skontaktować z Krzysztofem Smolarczykiem, ani z Petrasem Jašinskasem, dyrektorem litewskiego funduszu, którzy są członkami zarządu spółki Arta.