Zdaniem Moniki Nowakowskiej, prezes Miraculum, złożony wniosek nie ma wpływu na  wyrok sądu. – Przesunie jednak termin jego uprawomocnienia o kolejne dwa, trzy tygodnie. Zamiast w czerwcu nastąpi to w pierwszej połowie lipca. Sąd musi przygotować uzasadnienie, od którego nie będzie odwołania – mówi Nowakowska.

Zapewnia, że opóźnienie nie będzie miało też wpływu na sytuację firmy. – Istotna część zdarzeń związanych z refinansowaniem długów przypada na drugą połowę lipca i sierpień – tłumaczy. Dodaje, że w wypadku drobnych wierzycieli (zobowiązania do 10 tys. zł) pierwsza transza spłaty będzie musiała natomiast zostać przesunięta na koniec roku, z końca września. – Dla spółki jest to oczywiście korzystniejsze, ale dla wierzycieli mniej. Dlatego rozmawiamy z tym wierzycielem na temat wycofania wniosku, bo relacje z naszymi partnerami są dla nas najważniejsze – twierdzi prezes. Podkreśla, że firma handlująca kosmetykami już półtora roku musi używać dopisku „w upadłości”. – Kilka tygodni nie ma dla nas dużego znaczenia – mówi. Ponad 80 proc. wierzycieli głosowało za przyjęciem układu.