Średnia roczna stopa zwrotu spadła do minus 5,8 proc.

W ciągu ostatnich 12 miesięcy tylko nielicznym funduszom akcji polskich udało się wypracować dodatnią stopę zwrotu. Mimo to zarządzający przekonują, że spadki na giełdzie nie mają podstaw fundamentalnych

Aktualizacja: 26.02.2017 17:45 Publikacja: 11.08.2011 14:14

Średnia roczna stopa zwrotu spadła do minus 5,8 proc.

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

Podczas ostatnich 12 miesięcy nerwy inwestorów lokujących swoje pieniądze w funduszach akcji zostały wystawione na ciężką próbę. W okresie od 1 sierpnia ub.r. do 30 kwietnia br. WIG20 zyskiwał 18,5 proc. Od 1 maja do 5 sierpnia WIG20 stracił 20,77 proc.

Ostatnie dwa miesiące, w szczególności ostatni tydzień, przyniosły znaczne przewartościowanie stóp zwrotu funduszy akcji. Za sprawą głębokiej korekty na warszawskim parkiecie i niewiele lepszej sytuacji na głównych rynkach światowych zarządzającym funduszami akcji, pomijając nieliczne wyjątki, nie udało się obronić uczestników przed stratami.

Jak wynika z danych firmy Analizy Online, średnia 12-miesięczna stopa zwrotu z funduszy akcji na koniec czerwca wynosiła 17,6 proc. 5 sierpnia było już minus 5,8 proc.

Duże zyski dla cierpliwych

Jednym z najlepszych funduszy inwestujących w akcje polskich spółek był w ciągu ostatniego roku Legg Mason Akcji, którego uczestnicy stracili jedynie 2 proc. swoich oszczędności. W dłuższym horyzoncie czasowym – pięć lat i więcej – Legg Mason Akcji FIO zarobił najwięcej spośród funduszy inwestujących w akcje polskie.

– Jest to fundusz, który konsekwentnie realizuje naszą filozofię inwestycyjną, skoncentrowania i przeważenia w poszczególnych pozycjach. Nie patrzymy kategoriami branż, skupiamy się na konkretnych spółkach. Dobrym przykładem może być Libet, firma budowlana, której akcji kupiliśmy bardzo dużo, mimo że branża jest obecnie postrzegana bardzo źle. Nasze udziały w spółce wynoszą obecnie 16 proc. i mimo spadków kursu jesteśmy optymistami – tłumaczy Piotr Rzeźniczak, członek zarządu i szef zespołu inwestycji w Legg Mason TFI, który uważa, że spadki na giełdzie stwarzają dobrą okazję do zakupów.

– Są to doskonałe okoliczności do wyszukiwania okazji inwestycyjnych, na tym bazuje nasza strategia. Nie wychwytujemy krótkich trendów i nie próbujemy przewidywać, jak zachowa się rynek w ciągu najbliższych miesięcy. Duży fundusz, który ma parę miliardów złotych aktywów, nie ma możliwości szybkiej elastycznej reakcji na zmianę trendów. Jeżeli nawet zarządzający wiedzą, że w ciągu miesiąca nastąpi przecena akcji, i tak nie mogą nic zrobić, bo tyle czasu zajęłoby im mniej więcej zejście z danej pozycji – przekonuje Rzeźniczak. W długim horyzoncie czasowym, a minimalny zalecany okres inwestycji w fundusze akcji wynosi trzy lata, strategia się sprawdza.

KBC Portfel Akcyjny, którego uczestnicy stracili relatywnie mało w ciągu ostatniego roku, lepsze wyniki od średniej zawdzięcza przede wszystkim zwyżkom, które miały miejsce na rynku akcji do końca maja. Podobnie było również z subfunduszem ING Akcji, którego uczestnicy uniknęli drastycznych spadków dzięki odpowiedniej selekcji spółek. – Pozytywnie zachowywały się spółki surowcowe oraz wybrane spółki sektora finansowego – tłumaczy Michał Kopiczyński, dyrektor zespołu zarządzania instrumentami udziałowymi w ING Investment Management.

Gorsze efekty przyniósł dobór spółek w funduszu Arka Akcji. W okresie 12 miesięcy zakończonych 5 sierpnia wypracował stopę zwrotu rzędu – 14 proc.

– Do słabszego wyniku funduszu w okresie ostatniego roku przyczyniły się inwestycje w Turcji, szczególnie w okresie od grudnia 2010, kiedy rynek akcji w Turcji oraz turecka lira zachowywały się słabo na tle regionu, akcje deweloperów, np. GTC, Plaza oraz spółki, w których mieliśmy stosunkowo duże udziały, takie jak: Agora, Orbis czy Cinema City – tłumaczy Szymon Borawski-Reks, zarządzający funduszem. Jednocześnie zapewnia, że strategia funduszu nie ulegnie zmianie.

Zastój na rynkach wschodzących

Arka BZWBK TFI w portfelach akcyjnych tradycyjnie stawia na rynki zagraniczne, w szczególności wschodzące. Jako jedno z pierwszych TFI zaczęło z powodzeniem inwestować w Turcji. Ostatnie miesiące odbiły się jednak czkawką funduszom o dużym zaangażowaniu na tym rynku. – Gospodarka turecka jest obecnie trochę przegrzana, co budzi niepokój inwestorów, dobrze to widać na rynku kapitałowym i na walucie. W długim terminie podstawy są solidne, w krótkim terminie studzenie szokowe gospodarki może mieć negatywny wpływ. Dlatego nie zwiększamy obecnie zaangażowania na tym rynku, bardzo selektywnie podchodzimy do doboru spółek – tłumaczy Katarzyna Dąbrowska, zarządzająca w Arce. Wszystkie fundusze inwestujące w akcje tureckie w ciągu ostatnich 12 miesięcy naraziły uczestników na kilkanaście procent straty. Inwestor Turcja od początku roku stracił nawet 27 proc.

W ostatnim czasie w kategorii funduszy rynków wschodzących opłacało się wybrać Rosję ze względu na energetyczny profil tamtejszych dużych spółek. Fundusz UniAkcje Nowa Europa, lokujący ok. 70 proc. aktywów w spółki rosyjskie, w ciągu ostatnich 12 miesięcy zarobił 2,2 proc. – W portfelu dominują spółki z sektora naftowo-gazowego, takie jak Łukoil, Gazprom, Rosnieft i Surgutnieftiegaz i wydobywczego, m.in. Norilsk, Mechel, ale też nasz KGHM. Najlepszymi inwestycjami funduszu w ostatnich kwartałach okazały się Rosnieft, Uralkali, KGHM oraz Łukoil – wymienia Robert Burdach, zarządzający funduszami Union Investment TFI.

Budownictwo dalej słabo

Z tego samego powodu opłacało się inwestować w fundusze sektorowe, szczególnie energetyczne. ING (L) Sektora Energii w ciągu ostatnich 12 miesięcy również wypracował dodatnią stopę zwrotu. – Sektor energii skorzystał na podwyższonych cenach ropy naftowej, co z kolei było bezpośrednią konsekwencją stabilnie rosnącego zapotrzebowania na surowce przez rozpędzające się po kryzysie gospodarki. Zamieszki na Bliskim Wschodzie i w Północnej Afryce dodatkowo podbiły cenę rynkową czarnego złota – wyjaśnia Michał Kopiczyński, dyrektor zespołu zarządzania instrumentami udziałowymi w ING Investment Management.

Nie wszystkie sektory okazały się jednak strzałem w dziesiątkę. Posiadacze jednostek uczestnictwa w funduszu Investor Infrastruktury i Informatyki w ciągu ostatniego roku stracili 27 proc. – W przypadku Investor Sektora Infrastruktury i Informatyki kluczowy wpływ na wyniki miał duży udział spółek z branży budowlanej, które w ostatnim czasie radziły sobie zdecydowanie gorzej niż firmy z pozostałych sektorów reprezentowanych na warszawskiej giełdzie – mówi Maciej Chudzik, który zarządza funduszem od lipca, jednocześnie podkreśla, że z sektorów, w które może inwestować fundusz, bardzo dobre perspektywy rysują się przed firmami informatycznymi i multimedialnymi. – Pośród nich będziemy szukać czołowych inwestycji na najbliższe lata. Gorzej wygląda sytuacja w przypadku spółek budowlanych, jednak i tu mogą pojawić się firmy wyróżniające się na tle swojego sektora – uważa zarządzający.

Eksperci są jednak zgodni, że w najbliższym czasie nie można liczyć na ożywienie w branży budowlanej. – Sektor budowlany, w który inwestuje fundusz, pomimo dużej liczby kontraktów boryka się z niską rentownością i marżami – przekonuje Michał Kopiczyński. Mimo że potencjał przychodowy branży jest duży, w najbliższym czasie inwestorzy nie powinni się spodziewać wzrostu zysków firm budowlanych. Funduszom inwestującym w akcje takich spółek od trzech lat nie udało się wypracować dodatnich stóp zwrotu.

Zarządzający optymistycznie o drugiej połowie roku

Na pytanie o to, które sektory będą dawały zarobić w przyszłości, zarządzający nie odpowiadają jednomyślnie. – Pomimo politycznych niepokojów i ciągle nierozwiązanych problemów fiskalnych niektórych krajów strefy euro nadal wierzymy w potencjał rynku akcji. W związku z tym do portfela dobieramy spółki cykliczne (podatne na zmiany wzrostu gospodarczego) oraz wzrostowe. Nie doważamy natomiast sektory defensywne, takie jak telekomunikacja i spółki użyteczności publicznej. Utrzymujemy podwyższone zaangażowanie w sektor finansowy, z neutralnymi bankami, a przeważonymi innymi spółkami z tego sektora – tłumaczy Kopiczyński. Do dobrych inwestycji w drugim półroczu 2011 roku, zdaniem zarządzających z Union Investment TFI, należałoby dodać jeszcze spółki wydobywcze.

Piotr Lubczyński z KBC jest bardziej ostrożny. – Nie mamy w tej chwili jednego wybranego sektora i jesteśmy również przygotowani na to, że będziemy musieli dość wyraźnie zmieniać swoje zapatrywania w tym względzie w zależności od rozwoju sytuacji – wyjaśnia. – Na przykład spółki surowcowe mogą jeszcze pozytywnie zaskoczyć, gdyby okazało się, że będzie jednak trzecia runda luzowania ilościowego w USA. Nieco lepiej od średniej może zachowywać się sektor bankowy i energetyczny. Z kolei widzimy ograniczony potencjał w przypadku np. branży chemicznej zwłaszcza z dużą ekspozycją na segment nawozowy ze względu na ryzyko spadku cen surowców rolnych – argumentuje zarządzający. Mimo rozbieżnych opinii na temat konkretnych inwestycji większość ekspertów zgadza się, że w drugiej połowie roku na polskim rynku akcji powinny powrócić zwyżki. – Po osłabieniu się bieżących czynników ryzyka, głównie o charakterze politycznym, za realny scenariusz uważamy powrót WIG ponad poziom 50 tys. pkt – prognozuje Michał Kopiczyński z ING. – Do końca roku oczekujemy wysokiej jednocyfrowej stopy zwrotu. W drugiej połowie roku powinniśmy mieć do czynienia z niewielką poprawą koniunktury gospodarczej na świecie i w Polsce – mówi Tomasz Kowalski z KBC TFI.

Zarządzający przyznają jednak, że czynniki fundamentalne, determinujące kondycję spółek i rynków, mają obecnie drugoplanowe znaczenie, dlatego że na nastroje inwestorów mają największy wpływ takie kwestie jak m.in. nadmierne zadłużenie niektórych państw.

Firmy
Mercator Medical chce zainwestować w nieruchomości 150 mln zł w 2025 r.
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Firmy
W Rafako czekają na syndyka i plan ratowania spółki
Firmy
Czy klimat inwestycyjny się poprawi?
Firmy
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Firmy
Na co mogą liczyć akcjonariusze Rafako
Firmy
Wysyp strategii spółek. Nachalna propaganda czy dobra praktyka?