Kiedy możemy się spodziewać podpisania umów z Biotonem, które dadzą Actavisowi wyłączne prawo do sprzedaży insuliny polskiej spółki m.in. w USA, na rynkach unijnych i w Japonii?
Jesteśmy gotowi do podpisania umów. Jednak Bioton musi jeszcze dopełnić kilku formalności, na co czekamy.
Actavis jest jednym z trzech inwestorów dopuszczonych do dalszych rozmów o prywatyzacji Polfy Warszawa. Nie obawia się pan, że niepewność na rynkach finansowych w połączeniu ze spowolnieniem wzrostu na polskim rynku farmaceutycznym może wpłynąć na opóźnienie prywatyzacji Polfy? Państwowy właściciel nie będzie chciał sprzedać spółki zbyt tanio.
Zakładam, że cena nie będzie jedynym kryterium, na podstawie którego resort skarbu podejmie decyzję o sprzedaży Polfy. Inne, równie ważne czynniki, które powinien brać pod uwagę rozważny właściciel, to poziom zatrudnienia, możliwości inwestycyjne i potencjalne efekty synergii z połączenia portfolio. Co do sytuacji na rynkach finansowych – o wiele łatwiej można na nią reagować, będąc globalnym graczem niż firmą uzależnioną od jednego rynku. Nie obawiałbym się natomiast kryzysu na polskim rynku farmaceutycznym. Sądzę, że spowolnienie wynika w dużej mierze z niepewności producentów w związku z planowanymi zmianami w prawie i wszystko wróci do równowagi z początkiem przyszłego roku. Innym powodem może być wygasanie patentów i zastępowanie ich nowymi lekami generycznymi, które są tańsze, więc chociaż sprzedaż ilościowo rośnie, to jej wartość maleje. Polska jest bardzo dużym rynkiem generycznym, a jednak mimo to udział innowacyjnych leków w całości sprzedaży jest ciągle bardzo wysoki. Brakuje też firm prawdziwie innowacyjnych, z wyjątkiem Biotonu. Jeśli uda mu się wprowadzić na rynek nowe analogi insuliny, będzie to duży sukces.
Czym zamierza pan przekonać resort skarbu i Polski Holding Farmaceutyczny do sprzedaży Polfy międzynarodowemu koncernowi, a nie krajowym producentom leków?