- Nie przyszedł nikt z głównych akcjonariuszy, ani z zainteresowanych emisją rekompensującą inwestorów. Dlatego walne się nie odbyło – tłumaczy Marcin Pawlikowski, prezes Victorii. W najbliższym tygodniu zamierza zwołać kolejne walne, które zajmie się tą sprawą oraz kwestią połączenia z inwestorem strategicznym - firmą Agtes, działającą w obszarze bezpieczeństwa teleinformatycznego oraz ochrony informacji.
– Nie dziwi mnie to, że mniejszościowi nie pojawili się na walnym. Z pewnością uznali, że pewne rzeczy i tak będą się decydować poza nimi, a że zarząd ogłosił, iż zamierza zrekompensować im stratę, to uznali to za dobra monetę – komentuje Mariusz Kanicki, specjalista w Stowarzyszeniu Inwestorów Indywidualnych, które monitoruje tę sprawę. Bardziej martwi go fakt, że na nie pojawił się żaden z decyzyjnych akcjonariuszy.
– Przesuwanie walnych zgromadzeń, robienie w trakcie ich trwania przerw, a następnie nie załatwianie spraw, które są konieczne do załatwienia stało się już w Victorii tradycją – komentuje tą sytuacje Kanicki. I dodaje: Przedstawiciele SII na pewno pojawią się na następnym walnym, by reprezentować mniejszościowych, poszkodowanych akcjonariuszy. Z naszych informacji wynika, że większość z tych inwestorów będzie chciało papiery serii S, a nie pieniądze za kupione rok temu walory.