Nie było to możliwe, bo żaden akcjonariusz się nie pojawił. – Nie przyszedł nikt z głównych udziałowców ani z inwestorów zainteresowanych emisją rekompensującą. Gdyby pojawił się ktokolwiek, emisja zostałaby przegłosowana – tłumaczy Marcin Pawlikowski, prezes Victorii. W najbliższym tygodniu chce zwołać kolejne walne, które zajmie się tą sprawą i kwestią połączenia z firmą Agtes. – Nie dziwi mnie to, że mniejszościowi się nie pojawili. Z pewnością uznali, że o pewnych rzeczach i tak będzie się decydować poza nimi, a ponieważ zarząd ogłosił, iż zamierza zrekompensować im stratę, to przyjęli to za dobrą monetę – komentuje Mariusz Kanicki z SII. Bardziej martwi go to, że na WZA nie było nikogo z decyzyjnych udziałowców. Głównym jest Leszek Piekut, który ma blisko 15 proc. akcji Victorii.