Wyjaśnia, że w przeszłości budowlana spółka bardzo agresywnie walczyła o kontrakty, w związku z tym osiągane obecnie marże nie należą do najwyższych.
W pierwszej połowie roku Energomontaż miał 145,3 mln zł skonsolidowanych przychodów i 19 mln zł straty netto. Ten okres 2010 r. zakończył natomiast z 139,3 mln zł obrotów i 15,7 mln zł straty. Negatywny wpływ na wyniki obu okresów miały zdarzenia jednorazowe wynikające m.in. z nie najlepszej sytuacji wchodzącej wówczas w skład grupy spółki Amontex.
– Jesteśmy przekonani, że w przyszłości nie pojawią się negatywne niespodzianki, jak w wynikach za pierwsze półrocze. Zakładamy, że Energomontaż-Południe będzie coraz bardziej przewidywalny i rentowny – mówi szef giełdowej firmy.
Diduch informuje, że w tym roku Energomontażowi nie uda się osiągnąć 350 mln zł przychodów ze sprzedaży, ale będzie to kwota znacznie wyższa od 300?mln złotych (w 2010 r. obroty sięgnęły 338,1 mln zł). Wyjaśnia, że główną przyczyną tego stanu jest niesatysfakcjonujące tempo sprzedaży mieszkań w Katowicach.
Czego można oczekiwać w 2012 r.? – Przychody ze sprzedaży będą wyższe niż osiągnięte w roku bieżącym – mówi szef katowickiej spółki. – Dzisiaj portfel zleceń ma wartość ponad 320 mln zł, czekamy na rozstrzygnięcie kilku ważnych ofert – dodaje.