Zysk operacyjny zmalał o ponad jedną trzecią do 20,5 mln zł, a zysk netto spadł o blisko połowę do 13,8 mln złotych.

Zarząd tłumaczy, że grupa odczuła skutki kryzysu walutowego na Białorusi. Kraj ten to jeden z jej głównych rynków eksportowych. – Negatywy wpływ na rentowność grupy miała skokowa dewaluacja rubla białoruskiego. Tylko z tytułu różnic kursowych koszty finansowe naszej białoruskiej spółki wzrosły o 3,5 mln zł – mówi Witold Waśko, wiceprezes Śnieżki. Poza tym giełdowa firma mająca kredyt walutowy musiała go przeszacować, bo osłabił się złoty. Z tego tytułu jej koszty wzrosły o 3,8 mln zł. Spadek zysku netto to także skutek rosnących cen surowców.

Pozytywnym czynnikiem okazał się natomiast wzrost sprzedaży w Polsce i na Ukrainie, bo spółka koncentrowała się na sprzedaży dla klientów końcowych. Jaki dla Śnieżki będzie kwartał IV? Przedstawiciele firmy nie wypowiadają się na ten temat. Zdaniem analityków nie wyjdzie ona poza poziom przychodów z IV kwartału 2010 r. Wtedy wyniosły 90,7 mln zł. – Biorąc pod uwagę, że sprzedaż w miesiącach zimowych spada nawet o 70 proc. w stosunku do miesięcy letnich, spodziewałbym się, że zysk netto będzie na poziome zero lub nieznacznie poniżej – mówi Krzysztof Pado, analityk BDM.

Po trzech kwartałach grupa ma 30,3 mln zł zysku netto (wobec 47,4 mln zł rok wcześniej), 46,2 mln zł zysku operacyjnego (62,7 mln zł) i 455,9 mln złotych przychodów (441 mln złotych).