Motorem napędowym biznesu będą zakłady w Internecie. Zainteresowanie nimi przekroczyło nasze oczekiwania – twierdzi Wilf Walsh, wiceprezes Fortuny. Podkreśla, że jeszcze w styczniu przed oficjalnym startem strony internetowej na zakłady online zapisało się aż 20 tys. użytkowników.
Fortuna prowadzi działalność w tym segmencie również w Czechach i na Słowacji. Jednak to Polska ze względu na znacznie większą liczbę potencjalnych klientów jest dla firmy kluczowym rynkiem. 24 stycznia jako pierwszy operator zakładów sportowych otrzymała ona zezwolenie na prowadzenie działalności bukmacherskiej przez Internet.
– Mamy zamiar konkurować z nielegalnymi zagranicznymi operatorami. Będziemy się też starać o uchylenie zakazu reklamy – zapowiada Walsh.
Fortuna podała wstępne dane finansowe za ubiegły rok. Suma wpłaconych stawek wyniosła w 2011 r. 409,3 mln euro, o ponad 6 proc. więcej niż rok wcześniej. Przychody poszły w górę o 11 proc., do 89,8 mln euro. Jednak wyniki się pogorszyły. EBITDA (zysk operacyjny plus amortyzacja) grupy spadła o ok. 20 proc., do 20 mln euro, a zysk netto obniżył się o 23?proc., do 13,3 mln euro. Niższe zyski są skutkiem wejścia w segment loterii. Biznes ten na razie nie osiągnął progu rentowności.
– W segmencie zakładów sportowych, który stanowi kluczowe źródło naszych przychodów, osiągnęliśmy rekordowe wyniki – podkreśla jednak Jozef Janov, szef rady nadzorczej.