Astarta odbiła się wczoraj od dolnego ograniczenia krótkoterminowego kanału wzrostowego, kończąc korektą i na nowo podejmując wzrosty. Choć najbliższy opór stanowi lokalne maksimum z połowy lipca na poziomie 64,05 zł, to jednak minimalny zasięg ruchu należy określić na 65,62 zł – czytamy w porannym raporcie DM PKO BP. Eksperci nie wykluczają jednocześnie, że ruch w górę może doprowadzić cenę nawet do strefy 68 – 69 zł.
W razie powrotu niedźwiedzich nastrojów najbliższe wsparcie stanowić będzie dolna granica kanału wzrostowego. W razie jej przebicia, kolejną barierę wyznacza minimum wczorajszej białej świecy, czyli 57,1 zł.
O godzinie 13.00 za akcję Astarty płacono 61 zł.