Akcjonariusze Elektrimu przybyli na czwartkowe nadzwyczajne walne zgromadzenie zgodzili się na połączenie spółki z cypryjską firmą zależną – Darimaksem. Przeciwko tej operacji zagłosował jeden właściciel 100 akcji, pozostali 23 posiadacze 66,03 mln papierów byli „za". Największą pulą, jak zwykle, dysponowali pełnomocnicy głównego udziałowca Elektrimu – Zygmunta Solorza-Żaka.
Rok jak półrocze w symulacji
– Operacja pozwoli nam zamknąć najcięższy okres strat w naszych sprawozdaniach. Wychodzimy na plus i nasze sprawozdanie będzie wyglądało tak, jak przedstawiliśmy w symulacji za czerwiec. Będą tam jeszcze korekty, ale na tyle mało istotne, że na koniec roku będziemy mieć zysk taki, jak przedstawiliśmy w symulacji. Podobne będą też kapitały własne – mówił Wojciech Piskorz, prezes Elektrimu, który zabrał głos przed głosowaniem w sprawie połączenia spółki z Darimaksem.
– Rok zamkniemy zapewne zyskiem 3,2 mld zł, kapitałami własnymi na poziomie 1,2 mld zł i sumą bilansową na poziomie 2 mld zł – precyzował prezes Elektrimu. Jeśli audytor nie zgłosi uwag, a akcjonariusze zatwierdzą sprawozdanie, Elektrim zacznie przygotowywać się formalnie do powrotu na GPW. W tej sytuacji zgromadzenie było krótkie i zakończyło się po około 30 minutach od startu.
O Plusie, PAK i fiskusie
Pewną tradycją stają się już rozmowy prezesa Elektrimu z mniejszościowymi akcjonariuszami. Tak było i tym razem.
– Największą inwestycją Elektrimu będzie zwiększenie zaangażowania w Metelem Holding – mówił Piskorz.