Jednak to piątkowe wypowiedzi zarządu JSW najbardziej rozgoryczyły inwestorów. W trakcie sesji notowania akcji Jastrzębia spadały nawet o 4,8 proc.
To efekt tego, że prezes Jastrzębia Jarosław Zagórowski potwierdził rynkowe obawy co do pogarszającej się koniunktury w górnictwie. – Przyszłość budzi nasze obawy. W IV kwartale tego roku i I kw. 2013 r. ze względu na spowolnienie gospodarcze obawiamy się spadku cen węgla. Przygotowujemy spółkę na trudny 2013 rok. Czeka nas walka o udział w rynku, owyniki, o miejsca pracy – wyjaśnił. Po trzech kwartałach 2012 r. spółka zarobiła na czysto blisko 1 mld zł i z podobnym wynikiem chciałaby zamknąć cały rok.
Szef JSW zaznaczył, że porozumienie, które w czwartek zawarto ze związkowcami, było potrzebne, by na te trudne czasy w spółce panował spokój. Na podwyżkę płac od października o 3,4 proc. i wypłatę premii JSW wyda do 65 mln zł.
Spółkę czeka cięcie kosztów, ograniczenie przyjęć nowych pracowników i wstrzymanie inwestycji. Jak wyjaśnił Jarosław Zagórowski, nakłady będą ograniczane przede wszystkim w obszarach pozagórniczych oraz w części koksowniczej. – Jeśli sytuacja się nie poprawi, to będziemy walczyć, by w I kw. 2013 r. nie zejść z zynikiem poniżej zera – ostrzegł.