Powodem nadpodaży, na papierach spółki kontrolowanej przez Michała Sołowowa, były?prawdopodobnie słabe wyniki?finansowe wypracowane w III kwartale. Mimo że skonsolidowane przychody wzrosły wówczas do 180,3 mln zł (o 0,5 proc.), to grupa poniosła 12,9 mln zł straty netto. W III kw. 2011 r. zanotowała 3,3 mln zł zarobku netto. Negatywny wpływ na wynik miały przede wszystkim wysokie koszty finansowe, które zwyżkowały prawie czterokrotnie do 14,4 mln zł.

Barlinek na koniec września był zadłużony w bankach z tytułu kredytów krótkoterminowych na kwotę 341,4 mln zł, a długoterminowych na 95,7 mln zł. W skali roku wartość tych pierwszych wzrosła o 9,2 proc., a drugich zmalała o 57,7 proc.

Po dziewięciu miesiącach grupa Barlinek zanotowała 511,5 mln zł przychodów i poniosła 29,2 mln zł straty netto. W analogicznym okresie 2011 r., przy sprzedaży na poziomie 488,9 mln zł, strata wynosiła 17,4 mln zł. Tradycyjnie największe wpływy grupa odnotowała w segmencie desek i materiałów okołopodłogowych (427 mln zł). Coraz więcej pieniędzy daje też sprzedaż biopaliw ekologicznych (71 mln zł).

W ocenie zarządu wpływ na wyniki kolejnych kwartałów będą miały: sytuacja gospodarcza w kraju i za granicą, sytuacja w sektorze budownictwa mieszkaniowego i na rynkach finansowych, wahania kursów walutowych oraz wysoka inflacja na Ukrainie i w Rosji. Wśród istotnych czynników wewnętrznych jest z kolei rozszerzenie kanałów dystrybucji, pozyskanie nowych odbiorców, realizacja programu optymalizacji kosztów oraz intensyfikacja sprzedaży w segmencie wyrobów najbardziej dochodowych.