Przeanalizowaliśmy sprawozdania finansowe wszystkich spółek wchodzących w skład indeksów WIG20 i mWIG40. W zestawieniu uwzględniliśmy tylko te firmy, które podały informacje o kosztach świadczeń pracowniczych oraz o zatrudnieniu. Dodatkowy warunek – musiały zatrudniać co najmniej 1000 pracowników. Pominęliśmy też spółki zagraniczne.
Przypomnijmy, że koszty świadczeń pracowniczych, które podają firmy, to nie są same wynagrodzenia – obejmują również m.in. koszty ubezpieczeń społecznych, koszty programów emerytalnych, nagrody czy deputaty. W niektórych wypadkach pozycja ta uwzględnia również koszty restrukturyzacji. Jako zatrudnienie przyjmowaliśmy przeciętną liczbę etatów w danym roku, a w razie braku odpowiednich danych braliśmy liczby z końca roku. Niektóre firmy nie podawały ponadto zatrudnienia w przeliczeniu na etaty, lecz informacje o liczbie zatrudnionych osób
Co wynika z naszej analizy?
Koszty raczej rosły
Najwyższe koszty świadczeń pracowniczych spośród 31 czołowych spółek z giełdy, które znalazły się w naszym zestawieniu, miała w 2012 r. Polska Grupa Energetyczna. Zatrudnione w firmie osoby „kosztowały" ją łącznie 4,85 mld zł, o 12,4 proc. więcej niż w 2011 r. Same wynagrodzenia pochłonęły 3,18 mld zł, o 1,1 proc. więcej niż w 2011 r. Grupa miała jednak też najwyższe przeciętne zatrudnienie. W przybliżeniu przeciętna pensja wyniosła w niej w minionym roku 6,4 tys. zł brutto, w porównaniu z 5,9 tys. zł w 2011 r. Dla porównania przeciętne wynagrodzenie w Polsce w ub.r. sięgnęło nieco ponad 3,5 tys. zł.
Miano firmy, która wydaje najwięcej w przeliczeniu na jednego pracownika, przypadło natomiast Asseco Poland. Koszt przypadający na jednego pracownika w informatycznej grupie sięgnął 12,4 tys. zł. Na same wynagrodzenia przeznaczyła ona 1,9 mld zł. Średnia płaca w 2012 r. wyniosła zatem 10,2 tys. zł. W porównaniu z 2011 r. zwiększyła się o 8,4 proc.