Duże giełdowe spółki wydały więcej na pracowników

W zeszłym roku w przeanalizowanych przez nas giełdowych firmach koszty świadczeń pracowniczych rosły w większości istotnie szybciej niż inflacja. W tym roku w ocenie ekspertów zwyżki będą słabsze

Aktualizacja: 15.02.2017 03:31 Publikacja: 25.03.2013 13:00

Duże giełdowe spółki wydały więcej na pracowników

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys SS Seweryn Sołtys

Przeanalizowaliśmy sprawozdania finansowe wszystkich spółek wchodzących w skład indeksów WIG20 i mWIG40. W zestawieniu uwzględniliśmy tylko te firmy, które podały informacje o kosztach świadczeń pracowniczych oraz o zatrudnieniu. Dodatkowy warunek – musiały zatrudniać co najmniej 1000 pracowników. Pominęliśmy też spółki zagraniczne.

Przypomnijmy, że koszty świadczeń pracowniczych, które podają firmy, to nie są same wynagrodzenia – obejmują również m.in. koszty ubezpieczeń społecznych, koszty programów emerytalnych, nagrody czy deputaty. W niektórych wypadkach pozycja ta uwzględnia również koszty restrukturyzacji. Jako zatrudnienie przyjmowaliśmy przeciętną liczbę etatów w danym roku, a w razie braku odpowiednich danych braliśmy liczby z końca roku. Niektóre firmy nie podawały ponadto zatrudnienia w przeliczeniu na etaty, lecz informacje o liczbie zatrudnionych osób

Co wynika z naszej analizy?

Koszty raczej rosły

Najwyższe koszty świadczeń pracowniczych spośród 31 czołowych spółek z giełdy, które znalazły się w naszym zestawieniu, miała w 2012 r. Polska Grupa Energetyczna. Zatrudnione w firmie osoby „kosztowały" ją łącznie 4,85 mld zł, o 12,4 proc. więcej niż w 2011 r. Same wynagrodzenia pochłonęły 3,18 mld zł, o 1,1 proc. więcej niż w 2011 r. Grupa miała jednak też najwyższe przeciętne zatrudnienie. W przybliżeniu przeciętna pensja wyniosła w niej w minionym roku 6,4 tys. zł brutto, w porównaniu z 5,9 tys. zł w 2011 r. Dla porównania przeciętne wynagrodzenie w Polsce w ub.r. sięgnęło nieco ponad 3,5 tys. zł.

Miano firmy, która wydaje najwięcej w przeliczeniu na jednego pracownika, przypadło natomiast Asseco Poland. Koszt przypadający na jednego pracownika w informatycznej grupie sięgnął 12,4 tys. zł. Na same wynagrodzenia przeznaczyła ona 1,9 mld zł. Średnia płaca w 2012 r. wyniosła zatem 10,2 tys. zł. W porównaniu z 2011 r. zwiększyła się o 8,4 proc.

Niewiele mniejsze niż Asseco koszty pracownicze w przeliczeniu na jedną osobę poniosły m.in. Bank Handlowy, Bre Bank i KGHM. W każdej z tych firm wynagrodzenia łącznie z innymi świadczeniami przekroczyły 11 tys. zł na osobę.

W związku z tym, że niektóre spółki nie podawały przeciętnego zatrudnienia w całym roku, lecz dane na koniec grudnia, w ich wypadku trudno analizować zmiany przeciętnego kosztu na pracownika. Bardzo mocny skok kosztów otrzymalibyśmy bowiem chociażby w wypadku TVN. Zatrudnienie w tej grupie w 2012 r. spadło jednak o ponad połowę w związku ze sprzedażą Platformy „n" oraz Grupy Onet. Pierwsza transakcja została sfinalizowana 30 listopada, a druga 31 października.?Przez większą część roku firma ponosiła zatem koszty wynagrodzeń większej liczby pracowników.

Z podobną sytuacją mamy do czynienia w wypadku Budimeksu, który też zanotował znaczny wzrost kosztów przypadających na pracownika.?Także w tym wypadku dysponowaliśmy jednak wyłącznie danymi dotyczącymi liczby pracowników na koniec grudnia, a w ciągu roku zatrudnienie spadło o ponad 2 tys. osób.

Po wykluczeniu z zestawienia „zaburzonych" w ten sposób danych w większości spółek otrzymalibyśmy kilkuprocentowy wzrost przeciętnego kosztu przypadającego na pracownika – z pewnością wyższy niż inflacja, która wyniosła w zeszłym roku 3,7 proc.

W tym roku słabiej

W tym roku może być inaczej. Zdaniem Tomasz Kaczora, głównego ekonomisty w Banku Gospodarstwa Krajowego, płace nominalne wzrosną w tym roku o 1,5-2 proc. Wzrost wynagrodzeń może być zatem porównywalny z inflacją, a najwyżej minimalnie od niej większy. Ekspert podkreśla, że przedsiębiorstwa mają już gotowe budżety na 2013 r., więc nawet ewentualne ożywienie gospodarcze nie przełoży się szybko na wyższe wypłaty.

– Wynagrodzenia są bardzo mocno zależne od sytuacji gospodarczej. Dotyczy to w równym stopniu również spółek giełdowych. Dlatego nie sądzę, żeby odróżniały się one mocno od firm prywatnych. W spółkach giełdowych może występować nawet silniejsza presja dbania o koszty z powodu inwestorów, którzy rozliczają zarządy z wyników – mówi Łukasz Rosiński, dyrektor zarządzający w Infinity 8.

– Zdziwiłbym się, gdyby w tym roku koszty świadczeń pracowniczych wzrosły. Trudna sytuacja na rynku pracy zwiększa lojalność pracowników, pozwala na bardziej elastyczne podejście do pracy, oznacza akceptację ograniczania premii – dodaje.

Zbigniew Obara z BM Alior Banku zwraca uwagę, że koszty pracownicze trzeba analizować w rozbiciu na poszczególne branże. – Z punktu widzenia makroekonomicznego od kilku lat mamy do czynienia z rynkiem pracodawcy. Poza sektorem informatycznym, w którym występuje duży popyt na pracowników, nie dostrzegam sektora, w którym obserwowalibyśmy presję na wzrost płac – mówi Obara.

Podobne wnioski można wysnuć na podstawie analizy sprawozdań firm uwzględnionych w zestawieniu. W raportach zamieszczają one prognozy dotyczące zmiany wynagrodzeń w związku z tym, że na koniec roku muszą oszacować wysokość rezerw na świadczenia pracownicze, które będą musiały ponieść w przyszłości. Dla przykładu: zarząd ZE PAK szacuje wzrost o 3 proc. rocznie?przy prognozie inflacji wynoszącej 2,5 proc. W PGE jest to natomiast 2,5–4,5 proc. przy takiej samej prognozie inflacji.

[email protected]

Firmy
W Rafako czekają na syndyka i plan ratowania spółki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Firmy
Czy klimat inwestycyjny się poprawi?
Firmy
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Firmy
Na co mogą liczyć akcjonariusze Rafako
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Firmy
Wysyp strategii spółek. Nachalna propaganda czy dobra praktyka?
Firmy
Kernel wygrywa z akcjonariuszami mniejszościowymi. Mamy komentarz KNF