Na początku 2013 r. akcje Belvedere kosztowały na GPW ponad 150 zł, a dziś mniej niż 40 zł. Dlaczego walory tanieją, skoro porozumieliście się z wierzycielami i rozwiązaliście problem zadłużenia?
Części funduszy hedgingowych, które przejęło nasze akcje za dług, chce jak najszybciej zdobyć gotówkę. Sprzedaje więc walory. To powoduje dużą podaż przy stosunkowo małym popycie, który jest konsekwencją wciąż trudnej sytuacji rynkowej. W efekcie ceny maleją. Robimy jednak wszystko, aby odzyskać zaufanie inwestorów i zwiększyć wartość naszej firmy. Na to jednak potrzebujemy czasu i finansowania bankowego, którego nie mieliśmy w okresach wojny z wierzycielami. Problem zadłużenia rozwiązaliśmy definitywnie dopiero w kwietniu tego roku.
Jakie kwoty planujecie pozyskać od banków?
Negocjacje są w toku, dlatego nie możemy ujawniać kwot. Rozmawiamy z kilkoma bankami. Spodziewamy się, że podpiszemy umowy jeszcze w tym półroczu, co pozwoli nam przyspieszyć realizację planów rozwojowych.
Chcecie nadal sprzedać część aktywów?