Alchemia negocjuje umowę na 10 lat z ArcelorMittal

Kontrolowany przez Romana Karkosika koncern zabezpiecza dostawy surowca. Przy wciąż słabym rynku plany budowy własnej stalowni pozostają zamrożone.

Aktualizacja: 11.02.2017 12:00 Publikacja: 28.09.2013 16:49

Rafał Regulski, wiceprezes Alchemii ds. finansowych

Rafał Regulski, wiceprezes Alchemii ds. finansowych

Foto: Archiwum

Bezpieczeństwo surowcowe dla rozbudowanej w ostatnich latach grupy to temat, który Alchemia często akcentowała. W grupie działa kilka zakładów: Huta Batory, Huta Bankowa, Rurexpol i Walcownia Rur Andrzej. Jedynie ta pierwsza ma własną stalownię.

To nie czas na przejęcia...

– Nie odczuwamy w tej chwili presji, jeśli chodzi o zabezpieczenie surowca dla grupy. W dzisiejszych realiach, kiedy w Europie jest duża nadprodukcja stali, należy ostrożniej podchodzić do planów ekspansji – zastrzega Rafał Regulski, wiceprezes Alchemii.

– Negocjujemy ostatnie szczegóły 10-letniej umowy z naszym największym partnerem, koncernem ArcelorMittal Poland, w sprawie dostaw surowca dla Huty Bankowej (obecna wygasa z końcem 2014 r. – red.). Liczymy na zamknięcie rozmów w tym roku – mówi Regulski. – Huta Batory ma własną stalownię, a WRA bez problemu pozyskuje zaopatrzenie z lokalnego rynku – dodaje.

Przejściowe kłopoty miał Rurexpol, kiedy wiosną została zamknięta stalownia głównego dostawcy wsadu, Huty Częstochowa. – Udało się nam szybko znaleźć alternatywnego dostawcę. Ciągłość produkcji nie jest w żaden sposób zagrożona – zapewnia Regulski.

Huta Częstochowa proponowała Alchemii zakup stalowni – tak jak wcześniej stało się to z Rurexpolem. – Negocjacje zakończyły się na wstępnym etapie. Stalownia wymagałaby dużej reorganizacji i sporych inwestycji. Nic dziwnego, że została zamknięta – podsumowuje Regulski.

...ani podwyżki

Hutnictwo w ostatnim czasie przeżywało duży kryzys. W I półroczu Alchemia miała 1,8 mln zł skonsolidowanego zysku operacyjnego wobec 50 mln zł rok wcześniej, poniosła też 2,5 mln straty netto wobec 35 mln zł na plusie przed rokiem.

– Od II połowy ubiegłego roku rynek zaczął się bardzo mocno pogarszać, do grudnia mieliśmy do czynienia z mocnym spadkiem popytu, co negatywnie odbiło się na cenach i wolumenach sprzedaży. Od pewnego czasu widać zwiastuny poprawy klimatu, ceny rosną, niektórzy kontrahenci sygnalizują gotowość „odświeżania" kontraktów czy nawet podpisywania umów ramowych. Ale nie można jeszcze mówić o trwałej poprawie koniunktury – mówi Regulski.Jego zdaniem, Alchemia zakończy 2013 r. dodatnim wynikiem operacyjnym.

Oprócz niełatwego rynku zarząd boryka się również z pracownikami. W grupie są dwa spory zbiorowe. – Liczymy na osiągnięcie porozumienia. Przy takim rynku, jaki mamy, nie możemy sobie pozwolić na podnoszenie płac. Spełnienie żądań związkowców oznaczałoby dla grupy 5 mln zł dodatkowych kosztów w skali roku. Nie możemy się zgodzić na takie ustępstwa. Wydaje mi się, że pracownicy to rozumieją – podsumowuje Regulski.

[email protected]

Firmy
W tym roku świadczenia pracownicze wzrosną co najmniej o wskaźnik inflacji
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Firmy
ML System pogłębia straty. Produkcja nie wytrzymuje chińskiej konkurencji
Firmy
Rafako i Huta Częstochowa. Będą razem produkować dla wojska?
Firmy
Patologie przymusowego wykupu. Jest petycja do ministra finansów
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Firmy
Premier zdecydował o Rafako. Padła kwota pomocy
Firmy
Egipt postawił na Feerum. Kurs wystrzelił