Na razie reakcja rynku na opublikowane dane jest neutralna. Kurs AmRestu zyskuje 0,1 proc. do 105 zł. Spółka podała dane o sprzedaży w III kwartale w rozbiciu na poszczególne dywizje. Przychody w regionie CEE (Europa Środkowo-Wschodnia) wyniosły 415,1 mln zł, co stanowi wzrost o 7,7 proc. w porównaniu do trzeciego kwartału 2012 r. Z kolei sprzedaż w walutach lokalnych wzrosła o 7,9 proc. Nieźle wypada rynek rosyjski. AmRest podał, że przychody dywizji rosyjskiej wyniosły 98,4 mln zł i wzrosły o 22,9 proc. rdr w zł oraz 30,2 proc. w walucie lokalnej. Z kolei restauracje na rynku hiszpańskim wygenerowały 148,5 mln zł sprzedaży. To oznacza 8,2 proc. wzrostu w złotych oraz 5,4 proc. w walucie lokalnej. Do tego dochodzą też przychody z nowych rynków, które sięgnęły 35,4 mln zł i były efektem włączenia do wyników wartości sprzedaży grupy Blue Horizon oraz rozwoju organicznego na nowych rynkach.

Marcin Stebakow z DM Banku BPS podkreśla, że informacja o wzroście przychodów jest pozytywna, jednakże patrząc na strukturę największy wzrost odnotowały restauracje rosyjskie, gdzie od początku roku liczba placówek wzrosła o 5 lokali i na koniec września wyniosła 71 placówek. Zauważa on, że stosunkowo słabo wygląda sprzedaż na nowych rynkach oraz CEE,  gdzie grupa zanotowała tyko jednocyfrową dynamikę wzrostu.

W podobnym tonie wypowiada się Włodzimierz Giller z DM PKO BP. - Przychody w CEE są nieco niższe od naszych oczekiwań i pokazują że spowolnienie w sprzedaży w III kwartale trzymało się jeszcze mocno. Rosja natomiast z rezultatem wzrostu 23 proc.  r/r przewyższyła naszą prognozowaną dynamikę sprzedaży, którą szacowaliśmy na 21 proc. Jest to jednak wynik wzrostu liczby restauracji, a nie sprzedaży na restaurację, który był bliski zera na rynku rosyjskim, a jeszcze w poprzednich kwartałach i poprzednim roku wzrost sprzedaży na restaurację był dwucyfrowy – mówi „Parkietowi" Giller. Dodaje, że  o ile możemy liczyć na powolne odbicie konsumpcji w Europie Środkowej, wygląda na to że Rosja – wbrew pozorom - wchodzi w stan spowolnienia. - Sprzedaż w Hiszpanii była nieco wyższa od naszych oczekiwań i implikuje lekki 2-3-proc. wzrost sprzedaży na restaurację, co biorąc pod uwagę sytuację makroekonomiczną w tym kraju jest pewnym pozytywem – zaznacza analityk.