Portfel spółek dywidendowych rusza z kopyta

Ostatni z portfelowych pomysłów „Parkietu” – po technicznym, fundamentalnym, foreksowym i funduszowym – ma za sobą bardzo udany debiut: pokonał szeroki rynek aż o 7 pkt proc.

Publikacja: 09.04.2015 14:55

Portfel spółek dywidendowych rusza z kopyta

Foto: Fotorzepa/Grzegorz Psujek

Opłaca się inwestować z „Parkietem" – to jedyny słuszny wniosek, do jakiego można dojść, obserwując poczynania naszego portfela spółek dywidendowych.

W I kw. zyskał on 12,2 proc., tym samym pobił wszystkie warszawskie indeksy, w tym również wskaźnik małych spółek (sWIG80 wzrósł o 11 proc.), nie mówiąc o szerokim rynku (WIG zyskał nieco ponad 5 proc.) czy wskaźniku grupującym firmy dywidendowe (WIGdiv urósł o blisko 5 proc.).

Ośmiu weteranów i siedmiu debiutantów

W I kw. w naszym portfelu znalazło się 12 spółek. Koniem pociągowym inwestycji „Parkietu" okazało się CCC, którego notowania zwyżkowały o 37 proc. Maruderem było natomiast PZU, którego kurs wzrósł o zaledwie 0,6 proc. Drugą i trzecią najbardziej rentowną pozycją okazały się Skarbiec Holding (wzrost o przeszło 32 proc.) oraz Śnieżka (w górę o prawie 22,5 proc.).

Wszystkie ze wspomnianych spółek zostają w portfelu, który w II kw. liczy w sumie 15 przedsiębiorstw. Oprócz CCC, PZU, Skarbca i Śnieżki są to: Agora, Bank Handlowy (pojawił się już w I kw.), Budimex, Comarch, Emperia, Ferro (było w I kw.), PCC Rokita (była w I kw.), Prime Car Management, Quercus TFI, Robyg (był w I kw.) oraz Wawel.

Nie tylko dywidenda

Warto uzasadnić w tym gronie obecność spółek o przeciętnej stopie dywidendy, takich jak Budmiex (poniżej 4 proc.), CCC (poniżej 2 proc.) czy Wawel (poniżej 2 proc.). Nie brakuje również firm, które dywidendy nie wypłacą w ogóle, przykładem jest Agora, prowadząca skup akcji własnych, czy takich, w których dywidenda może zostać zastąpiona buy backiem, np. w Quercus TFI.

Do naszego portfela faktycznie trafiają spółki dzielące się zyskiem z akcjonariuszami, to jednak nie wartość stopy dywidendy jest głównym (choć koniecznym) kryterium wyboru. Eksperci, którzy prowadzą naszą inwestycję: Artur Iwański z DM PKO BP, Marcin Materna z Millennium DM, Sobiesław Kozłowski z Raiffeisen Brokers, Konrad Księżopolski z BESI, Krzysztof Kozieł z BM BGŻ, Marcin Stebakow z DM Banku BPS oraz Krzysztof Pado z DM BDM, kierują się w dużej mierze potencjałem wzrostu poszczególnych firm, a nie samą wartością dywidendy.

Inwestycja dla cierpliwych

Portfel spółek dywidendowych aktualizujemy co kwartał. W każdym trymestrze będzie do niego trafiało nie więcej niż kilkanaście spółek. Wszystkim firmom nadajemy jednakowe wagi (w I kw. było to 8,33 proc., w II kw. będzie 6,67 proc.), nawet jeżeli niektóre powtarzają się w wyborach kilku analityków.

Inwestycja w spółki dywidendowe powinna być rozpatrywana przynajmniej w średnim terminie. Taką właśnie perspektywę przyjmują eksperci – na przykład Konrad Księżopolski, wskazując na Agorę, zwrócił uwagę, że spółka ma szansę na wzrost EBITDA (zysku brutto powiększonego o amortyzację) od przyszłego roku. Poza tym każdy z siedmiu analityków zdecydował się zostawić przynajmniej jedną spółkę wytypowaną już w I kw. również na kolejny kwartał. To oznacza przynajmniej półroczny – a może i dłuższy – okres inwestycji.

Nie będziemy namawiali przedstawicieli domów maklerskich do częstych przetasowań otwartych pozycji.

Zdrożało? „Trzymaj"

Takie podejście może wywoływać wątpliwości czytelników chcących na własną rękę odwzorować inwestycję „Parkietu".

Trudno bowiem z całkowitym spokojem trzymać w portfelu spółki, których akcje już zdrożały o kilkadziesiąt procent, i to w ciągu paru miesięcy. Analitycy przekonują jednak, że wraz z poprawą nastawienia inwestorów zagranicznych do inwestycji na warszawskim parkiecie dobre średnie spółki (pięć firm z naszego portfela – Budimex, Handlowy, CCC, Emperia i Wawel – wchodzi w skład mWIG40) mogą dalej zyskiwać, nawet jeżeli mają za sobą udany początek roku. Z kolei mniejszym spółkom (Agora, Comarch, Ferro, Prime Car Management, Quercus, Robyg i Śnieżka są komponentami sWIG80) będą sprzyjały napływy do funduszy akcji małych i średnich spółek (marzec okazał się pod tym względem przełomowy).

Na tym etapie hossy inwestorzy instytucjonalni, zarówno zagraniczni – w obrębie dużych średnich spółek, jak i krajowi – również w mniejszych spółkach, stawiają przede wszystkim na zdrowe fundamentalnie podmioty. Nawet jeżeli ich wyceny nie są już niskie. Dopiero później pojawia się apetyt na bardziej ryzykowne, wzrostowe inwestycje – przekonuje Kozłowski.

To właśnie on postawił na CCC, Skarbiec Holding wybrał Konrad Księżopolski. Można powiedzieć, że to dzięki nim wypracowaliśmy tak wysoką stopę zwrotu. Z kolei Marcin Materna miał najbardziej zrównoważony wybór – postawił na Ferro i Protektor, obie firmy zdrożały o ponad 12 proc. w I kw. (z obu zrezygnował w bieżącym trymestrze).

[email protected]

Agora | Skupu akcji po 12 zł ciąg dalszy

– Agora wciąż jest postrzegana przez pryzmat biznesu prasowego. Tymczasem jego znaczenie spada, rosną natomiast inne biznesy, np. kino i outdoor, który w 2015 r. dodatkowo wesprą wybory (to drugi najważniejszy kanał promocji polityków) oraz rozwój wiat przystankowych w Warszawie. Radio i internet powinny dalej rosnąć w tempie powyżej 5 proc. Stopklatka TV powinna przestać negatywnie kontrybuować do wyniku. Uważamy, że w 2015 r. nastąpi zahamowanie trendu spadkowego EBITDA – mówi Konrad Księżopolski, dyrektor działu analiz BESI.

Bank Handlowy | Perła w sektorze bankowym

Przynajmniej jeżeli chodzi o dywidendy. – Bank Handlowy, przechodzący suchą stopą przez perturbacje sektora bankowego, oferuje jedną z najwyższych dywidend w sektorze bankowym w Europie (około 7 proc.) – mówi Artur Iwański, dyrektor biura analiz rynkowych DM PKO BP. – Wysoka i niezagrożona dywidenda – lapidarnie wtóruje mu Marcin Materna, dyrektor departamentu analiz Millennium DM. Pierwszy z nich postawił na Handlowy już w I kwartale, drugi dopiero dodał go do portfela.

Budimex | Poprawa wyników na horyzoncie

Budimex nie jest może rekordzistą, jeżeli chodzi o współczynnik dywidendy, niemniej Artur Iwański postanowił dorzucić dewelopera do portfela na II kwartał. – Choć akcjonariusze otrzymają niecałe 4 proc. stopy dywidendy, w przypadku tej spółki oczekujemy poprawy wyników w kolejnych okresach i niezmienionej polityki dywidendowej – wyjaśnia. Budimex to debiutant w naszym portfelu. Poza Iwańskim nikt inny nie wskazał na tę spółkę.

CCC | Najlepszy strzał pierwszego kwartału

W okresie styczeń–marzec inwestycja w CCC przyniosła aż 37- -proc. stopę zwrotu (o tyle wzrósł kurs spółki). To rekord wśród 12 firm, które znalazły się w dywidendowym portfelu „Parkietu" w I kwartale. CCC trafiło do niego za sprawą Sobiesława Kozłowskiego, koordynatora ds. analiz giełdowych w Raiffeisen Brokers, który mimo dynamicznej zwyżki kursu postanowił nie realizować zysków z inwestycji i zostawił obuwniczą firmę w portfelu również na II kwartał. Więcej o tej decyzji w rozmowie poniżej.

Comarch | Efekty rekordowego 2014 r.

– Spodziewamy się, że spółka, podobnie jak w poprzednim roku, wypłaci 1,5 zł dywidendy na akcję. Rekordowe wyniki za 2014 r. pokazały pozytywy ekspansji zagranicznej i sprzedaży produktów własnych, które przyczyniły się do wzrostu marżowości. Zarząd oczekuje dalszego wzrostu przychodów w związku z rosnącym portfelem zamówień – wymienia Księżopolski. – EBITDA może być trudna do pobicia w 2015 r. z racji wysokiej bazy, spodziewanego wzrostu kosztów związanych z zatrudnieniem nowych pracowników oraz presji płacowej – zastrzega.

Emperia | Duży poziom gotówki

– Mimo inwestycji zrealizowanych w poprzednim roku oraz skupu akcji własnych grupa cały czas ma nadpłynność w kwocie przekraczającej 100 mln zł – powiedział w marcu „Parkietowi" Dariusz Kalinowski, prezes Emperii. To jednak nie poziom gotówki jest jedynym powodem dodania spółki do naszego portfela. – Tylko dynamiczny rozwój w części detalicznej oraz dobre wyniki pozostałych segmentów – tłumaczy swoją decyzję Marcin Stebakow, dyrektor departamentu analiz DM Banku BPS. – Dodatkowo duży poziom gotówki – przyznaje.

Ferro | Miedź drożeje, ale armatura zostaje

Niskie ceny miedzi były jednym z powodów dodania producenta armatury sanitarnej do portfela spółek dywidendowych. W I kwartale ceny surowca zdecydowanie odbiły się od dna, a kurs Ferro wzrósł o ponad 12 proc. W efekcie Marcin Materna postanowił zrezygnować z inwestycji w akcje tej spółki. Pozostała jednak w portfelu za sprawą Marcina Stebakowa.

PCC Rokita | Chemiczny prymus zostaje

PCC Rokita trafiła do portfela za sprawą Krzysztofa Pado, specjalisty ds. analiz DM BDM, i to dzięki niemu zostaje z nami w II kw. – Na dywidendę trafi 3,49 zł na akcję, czyli praktycznie cały zysk netto za 2014 r. Dywidenda jest zgodna z naszymi oczekiwaniami i najwyższa wśród podmiotów z branży chemicznej. Spółka zamierza utrzymać politykę dywidendową. Obecnie zakończyła już sztandarowy projekt konwersji elektrolizy rtęciowej na membranową (łączny CAPEX ponad 300 mln zł), nakłady inwestycyjne w przyszłości będą niższe – wyjaśnia analityk.

PCM | Usługi flotowe na dobrej drodze

Prime Car Management debiutuje w naszym portfelu, i to od razu głosami dwóch ekspertów. – Wśród mniejszych firm charakteryzujących się wysoką stopą dywidendy naszą uwagę zwróciła spółka PCM, która działa w sektorze usług flotowych dla przedsiębiorstw. Biorąc pod uwagę oczekiwaną poprawę koniunktury, może to być szczególnie dobra inwestycja – argumentuje Krzysztof Kozieł, analityk BM BGŻ. Na stabilnie rosnący rynek PCM zwrócił uwagę również Marcin Materna.

PZU | Stały gwóźdź programu

Największy polski ubezpieczyciel był, jest i pewnie zawsze będzie w każdym portfelu dywidendowym. Choć w przypadku inwestycji „Parkietu" o mały włos nie doszło do sensacji. Marcin Stebakow postanowił wyrzucić PZU z portfela. Spółka została w nim tylko dzięki Krzysztofowi Koziełowi. – PZU może zostawimy, bo dywidenda – mimo że niższa niż ubiegłoroczna – ma być blisko górnej granicy widełek 50–100 proc. zysku netto – tłumaczy analityk. W 2014 r. PZU zarobił prawie 3 mld zł, co daje 34,4 zł zysku na akcje, a więc niecałe 7 proc. stopy dywidendy.

Quercus TFI | Dobra passa zarządzających

Pierwsze TFI notowane na głównym parkiecie GPW dostało się do naszego portfela spółek dywidendowych za sprawą Marcina Stebakowa przede wszystkim dzięki oczekiwanemu wzrostowi napływów do funduszy inwestujących w akcje, a więc tych, na których TFI zarabiają najwięcej. Te oczekiwania są już widoczne w notowaniach Quercusa (wzrost o prawie 36 proc. od początku roku), a także innych giełdowych TFI, a od kolejnych kwartałów powinny być również zauważalne w wynikach finansowych (choć w ujęciu rocznym prawdopodobnie jeszcze nie od II kw.).

Robyg | Rakieta gotowa do startu?

– Deweloper posiada i generuje znaczną ilość gotówki, co pozwala na stabilne wypłaty dywidend. Spółka zapowiada, że będzie przeznaczać na ten cel 75–80 proc. zysku netto. Znaczna ilość gotówki pozwala też na uruchamianie kolejnych inwestycji – przekonuje Sobiesław Kozłowski, który dodał Robyg do portfela już w I kwartale. Jego zdaniem w gronie spółek dywidendowych deweloper to zdecydowanie wzrostowy podmiot. O tym, dlaczego połączył tę inwestycję z CCC, opowiada w rozmowie.

Skarbiec | Taka stopa to marzenie inwestora

Skarbiec Holding to spółka o bodaj najwyższej stopie dywidendy – przeszło 10 proc. – ze wszystkich, które trafiły do portfela „Parkietu". W I kwartale na to TFI postawił jedynie dyrektor działu analiz BESI, teraz zauważył je również Marcin Stebakow. – Oczekujemy dobrych wyników za I kwartał, które powinna wspierać opłata zmienna dzięki dobrym wynikowym funduszy zarządzanych przez Skarbiec TFI. Liczymy także na zwiększanie napływów do funduszy w najbliższych miesiącach – tłumaczy Konrad Księżopolski.

Śnieżka | Dyskonto do konkurencji

Przy producencie farb postanowił zostać Krzysztof Pado, który wprowadził Śnieżkę do naszego portfela. – Propozycja zarządu, by wypłacić 2,5 zł na akcję w formie dywidendy, jest zgodna z naszymi założeniami. Mimo trudności na rynku ukraińskim spółka nadal generuje bardzo dobry cash flow. W 2015 r. wynikom powinny sprzyjać surowce. Zwracamy także uwagę, że Śnieżka jest notowana z wyraźnym dyskontem do zagranicznych konkurentów (wśród których także można znaleźć podmioty z dużą ekspozycją na rynki wschodnie) – wymienia ekspert.

Wawel | Słodki kłopot drobnych graczy

Zalety Wawelu według Marcina Stebakowa to: rozwój współpracy z Biedronką, kontrola kosztów i marż oraz duży poziom gotówki (od początku roku do końca marca spółka ulokowała w Getin Noble Banku 154 mln zł). Z perspektywy inwestora indywidualnego, który na akcje Wawelu chce przeznaczyć jedynie cześć swojego portfela, kurs spółki, przekraczający 1,2 tys. zł (wzrost o ponad 24 proc. od początku roku), jest nie lada wyzwaniem. Implikuje bowiem kupno najwyżej kilku akcji, co przy akcjonariacie zdominowanym przez instytucje może się okazać karkołomne.

Firmy
Mercator Medical chce zainwestować w nieruchomości 150 mln zł w 2025 r.
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Firmy
W Rafako czekają na syndyka i plan ratowania spółki
Firmy
Czy klimat inwestycyjny się poprawi?
Firmy
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Firmy
Na co mogą liczyć akcjonariusze Rafako
Firmy
Wysyp strategii spółek. Nachalna propaganda czy dobra praktyka?