Najnowszy tytuł studia CD Projekt kontynuuje pasmo międzynarodowych sukcesów. Niedawno w Stanach Zjednoczonych ruszyła duża akcja marketingowa gry z jedną z sieci fastfoodowych, Carl's Jr., czyli jedną z pierwszej dziesiątki największych hamburgerowni. – Klienci dostają kubki z logo The Witcher oraz kod umożliwiający uzyskanie 5-dol. zniżki przy zakupie gry. To naprawdę akcja wielkokalibrowa – mówi w rozmowie z „Parkietem" Adam Kiciński, prezes CD Projektu.
Będzie 500 mln zł zysku?
Producent gry, która w ciągu dwóch tygodni rozeszła się na świecie w 4 mln egzemplarzy, nie ukrywa zaskoczenia jej sukcesem na niektórych rynkach, w tym m.in. w Japonii. – To rynek, na którym prym wiodą gry japońskie, a te zachodnie z reguły sprzedają się gorzej. Tam Wiedźmin nie jest w stanie konkurować z najpopularniejszymi tytułami japońskimi, ale jest na drugim miejscu w segmencie gier zachodnich. Brakuje mu bardzo mało do pierwszego w rankingu GTA V. To megasukces – tłumaczy Kiciński i podkreśla, że zaskakująco mocno wypadła również sprzedaż w Korei, gdzie popularne są głównie gry z bardzo rozbudowanym trybem sieciowym, a sprzedaż gier w pudełkach jest znikoma. Rewelacyjne rezultaty gra osiąga też Australii. – Ale chyba najbardziej zadowoleni jesteśmy z wyniku w USA. To niezwykle konkurencyjny rynek, największy w segmencie gier – wyjaśnia. Nie zdradza jednak szczegółów. Te będą zaprezentowane w sierpniu.
Tomasz Rodak, analityk DM BOŚ, twierdzi, że sukces Wiedźmina jest większy, niż oczekiwano. Jego zdaniem możliwe jest, że w całym 2015 r. sprzedaż gry sięgnie 10 mln kopii. Jeśli tak się stanie, to zysk spółki sięgnie nawet 500 mln zł (pierwotna prognoza DM BOŚ wskazywała 360 mln zł).
Wzorem sukces GTA V
W tym roku CD Projekt wyda pierwszy dodatek do Wiedźmina, w przyszłym zaś – kolejny. Adam Kiciński tłumaczy, że w dalszej perspektywie czeka nas duża premiera gry Cyberpunk 2077. – Pracujemy nad tym tytułem. To ma być gra jeszcze ambitniejsza od Wiedźmina. Liczymy na jeszcze większy sukces. Zdajemy sobie sprawę, że Wiedźmin nie osiągnął jeszcze maksymalnych poziomów sukcesu finansowego, jakie osiągają najlepsze gry. Z gry GTA V przychód przez pierwsze trzy dni sięgnął 1 mld dol. – zaznacza prezes CD Projekt i dodaje, że GTA to benchmark dla spółki.
Kiciński zapewnia, że nie jest zainteresowany sprzedażą akcji firmy inwestorowi strategicznemu. – Nie jest nam potrzebny. Mamy jasną wizję rozwoju, chcemy być jedną z najpotężniejszych firm na świecie w tej branży. Wchodzenie pod czyjeś skrzydła nie ma sensu. – przekonuje.