Sondaże przedwyborcze wskazują, że największe szanse na zwycięstwo ma obecnie Prawo i Sprawiedliwość, a to właśnie ta partia otwarcie mówi o możliwości wprowadzenia m.in. podatku bankowego. Zdaniem analityków BofA Merrill Lynch strach ma jedynie wielkie oczy.

– Zapowiedzi niektórych działań o znamionach populistycznych budzą obawy inwestorów. Dotychczasowe obietnice PiS dotyczą znaczącego zwiększenia wydatków budżetowych, przewalutowania kredytów walutowych w CHF oraz nałożenia podatku na banki. Sądzimy jednak, że są to głównie zapowiedzi wyborcze mające przyciągnąć elektorat. W scenariuszu, w którym PiS dochodzi do władzy, uważamy, że zapał partii do wprowadzenia tych obietnic w życie znacznie zmaleje, zaś tempo ich wdrażania byłoby stopniowe – uważają eksperci. Co czeka rynek, jeśli ten scenariusz się sprawdzi? – Może to skierować uwagę inwestorów na mocne fundamenty polskiej gospodarki, wspierając nasze długoterminowe pozytywne nastawienie do złotego. Widzimy też potencjał częściowego odwrócenia trendu odpływów kapitału z rynku akcji w Polsce – uważają analitycy.