Opublikowane po zamknięciu poniedziałkowych notowań wyniki nie zrobiły pozytywnego wrażenia na inwestorach. W trakcie pierwszych minut wtorkowego handlu na GPW walory Inter Carsu traciły blisko 1,6 proc.
Czysty zarobek grupy w III kwartale 2015 r. wyniósł 60,1 mln zł, o 7 proc. więcej niż przed rokiem. Tymczasem zebrane przez „Parkiet" prognozy biur maklerskich zakładały 64 mln zł zysku netto. Zysk operacyjny zwiększył się do 74,2 mln zł wobec 68 mln zł zanotowanych przed rokiem. Przychody ze sprzedaży wzrosły do 1,26 mld zł i były o ponad 26 proc. wyższe niż w analogicznym okresie poprzedniego roku. Marża brutto na sprzedaży wzrosła się do 31 proc. z 29,7 proc. zanotowanych rok wcześniej.
- W wynikach III kwartału niepokojący jest poziom długu do EBITDA (za 12 miesięcy), który wzrósł z 2,2x po I półroczu do 2,4x za sprawą nakładów na kapitał obrotowy. Niemniej liczę, że do końca roku ten poziom wskaźnika spadnie w okolice 2,2x.- skomentował Wojciech Dębski, analityk ING Securities. Jednocześnie dostrzega potencjał do poprawy wyników Inter Carsu w kolejnych okresach. – Decydującym czynnikiem wpływającym na przyszłe rezultaty będzie dynamika sprzedaży w Polsce i za granicą. Wierzę, że przy utrzymujących się niskich cenach paliw spółka będzie nadal korzystać z dużego zapotrzebowania kierowców na części. W 2016 r. wyniki mogą być wspierane przez nowe centrum dystrybucyjne, co powinno obniżyć jednostkowe koszty logistyki – ocenia specjalista.
W ciągu pierwszych trzech kwartałów 2015 r. grupa miała 148,3 mln zł skonsolidowanego zysku netto w porównaniu z 141,9 mln zł zysku przed rokiem, przy przychodach ze sprzedaży w wysokości 3,44 mld zł w porównaniu z 2,85 mld zł rok wcześniej.