Spółka przeprowadzi zwolnienia grupowe. Redukcją objętych będzie 67 osób, tj ok. 11 proc. załogi.

- Decyzja o przeprowadzeniu zwolnień grupowych poprzedzona była wnikliwą analizą wielu czynników, które wpływają i potencjalnie mogą negatywnie wpływać na działalność spółki. Wzięliśmy pod uwagę przede wszystkim sytuację polityczno-gospodarczą na rynkach wschodnich, która spowodowała ograniczenie sprzedaży naszych towarów na tamtejsze rynki o 18 proc., pomimo podejmowanych działań zaradczych. To efekt z jednej strony działań wojennych na części terytorium, a z drugiej - dewaluacji walut lokalnych, która ograniczyła konkurencyjność cenową naszych produktów. Jednocześnie spółka zmuszona była podjąć działania, zmierzające do zabezpieczenia swoich interesów w tym regionie, w szczególności do odzyskania i zabezpieczenia należności - tłumaczy Robert Neymann, prezes Harper Hygienics.

- Z kolei w Polsce od dłuższego czasu stawiamy czoła coraz większej presji ze strony naszych odbiorców w związku z postępującą ekspansją sieci dyskontowych. Jednocześnie z niepokojem obserwujemy ostatnie wydarzenia polityczno-ekonomiczne, w szczególności znaczne osłabienie złotówki wobec walut, w których dokonujemy m.in. zakupów surowców. Utrzymywanie się takiej sytuacji w dłuższym okresie, w połączeniu z zapowiadanym wprowadzeniem dodatkowego opodatkowania banków i sieci handlowych, może mieć negatywny wpływ na warunki funkcjonowania spółki. Chcemy być do takiego scenariusza jak najlepiej przygotowani, zawczasu dostosowując poziom kosztów i kształt organizacji do realiów i perspektyw rynkowych - dodaje Neymann.

Zwolnienia nie obejmą pracowników działu produkcji w Mińsku Mazowieckim, ponieważ reorganizacja w tym dziale przeprowadzona została w 2015 r. Zarząd szacuje koszty reorganizacji (związane z okresami wypowiedzeń i odprawami) na poziomie ok. 1,5-2 mln zł. Po jej dokonaniu spodziewane jest uzyskanie ok. 2-3 mln zł oszczędności w skali roku. Koszty zostaną poniesione do końca I półrocza 2016 r.