Teraz dostają one certyfikaty: żółte dla źródeł gazowych i czerwone dla węglowych. Zarys nowego systemu miał być gotowy do końca minionego roku.
Jacek Szymczak, prezes Izby Gospodarczej Ciepłownictwo Polskie, zapewnia, że cały czas odbywają się spotkania robocze organizacji branżowych. – Mamy już konkretne propozycje, ale na razie brak jest informacji zwrotnej, czy takie rozwiązania będą akceptowane – sygnalizuje Szymczak. Jak tłumaczy, chodzi o akceptację owych rozwiązań zarówno przez nowe władze Polski, jak i przez decydentów unijnych. Jak się bowiem okazuje, Komisja Europejska nie podjęła jeszcze decyzji w kwestii przedłużenia systemu obowiązywania kogeneracyjnych certyfikatów. – Dla nowego systemu ważne jest, czy to przedłużenie zostanie uznane za zgodne z prawem – zaznacza szef IGCP
Spółki wydają się przekonane co do tego, że kogeneracja jest niezbędnym elementem energetycznej strategii Polski do 2050 r. – W Polsce istnieje wciąż wiele instalacji grzewczych w ciepłownictwie i przemyśle, które mogą zostać zastąpione przez jednostki wysokosprawnej kogeneracji – twierdzi Marek Dec, prezes PGNiG Termika. – Udało się nam potwierdzić wcześniejsze szacunki, mówiące o technicznych warunkach umożliwiających podwojenie ilości ciepła w wysokosprawnej kogeneracji. W zależności od zastosowania skali technologii węglowych lub gazowych może się to przełożyć na podwojenie, a może nawet potrojenie obecnej produkcji energii w takich źródłach – wskazuje Dec.