Spółki, które mają problem z osiąganiem zysków

Pogrążone od lat w stagnacji Miraculum na koniec tego roku ma być nad kreską. Zyski niedługo powinny pojawić się także w Brasterze. W Prima Modzie nie widać światełka w tunelu.

Publikacja: 18.04.2016 06:00

Spółki, które mają problem z osiąganiem zysków

Foto: GG Parkiet

Głównym celem każdego przedsiębiorstwa powinno być osiąganie zysków. Jednak na warszawskiej giełdzie są podmioty, których akcjonariusze zysku nie widzieli jeszcze nigdy. W przypadku Petrolinvestu łączna strata za zeszłe lata przekracza już 1 mld zł.

Ryzykowny biznes

Odpisy wartości aktywów poszukiwawczych miały decydujący wpływ na straty raportowane przez Serinus Energy, których łączna wartość za pięć ostatnich lat sięga blisko 275 mln zł. W ocenie Jakuba Korczaka, dyrektora operacji w Europie Środkowo-Wschodniej w Serinus Energy, zyskowność firm z sektora poszukiwawczo-wydobywczego należy oceniać przede wszystkim poprzez spojrzenie na rachunek przepływów pieniężnych. – Serinus notuje od trzech lat pozytywne przepływy gotówki, demonstrując zdolność do prowadzenia opłacalnej działalności – przekonuje Korczak. Zauważa, że ostatnich kilkanaście miesięcy było szczególnie trudnych dla całej branży z powodu niskich cen ropy naftowej. – Jednak pomimo tak trudnych warunków rynkowych spółka osiągnęła w 2015 r. dodatni wynik EBITDA (zysk operacyjny powiększony o amortyzację – red.) z działalności powtarzalnej na poziomie 20,6 mln USD – podkreśla Korczak.

Po finalizacji sprzedaży aktywów na Ukrainie w I kwartale 2016 r. Serinus ograniczył łączne zadłużenie i planuje elastycznie dostosowywać prowadzenie prac do sytuacji na rynku surowców. Najważniejszym czynnikiem wpływającym na wyniki firmy pozostają ceny ropy naftowej. – W I kwartale 2016 r. mieliśmy do czynienia ze znacznym odbiciem cen surowca, co miało także znaczący, pozytywny wpływ na uzyskiwane przez nas przychody – zapewnia Korczak.

Z kolei łączna strata Petrolinvestu, kolejnej spółki z branży poszukiwawczo-wydobywczej, za ostatnie pięć lat to 1,17 mld zł. – Decydując się na inwestycje w akcje spółek poszukiwawczo-wydobywczych, musimy się liczyć z dużym ryzykiem. Możemy bowiem zarobić wielokrotność ulokowanej sumy, ale istnieje też niebezpieczeństwo, że pozostaniemy z niczym, kiedy spółce nie uda się znaleźć atrakcyjnego złoża ropy czy gazu – przestrzega Krzysztof Pado, analityk DM BDM. Jego zdaniem przyszłość Serinus Energy wydaje się niejasna. – Pamiętajmy, że 50 proc. akcji spółki znajduje się w rękach Kulczyk Investments. Istnieje prawdopodobieństwo, że holding będzie chciał z tej inwestycji wyjść, szukając bardziej perspektywicznej branży – uważa Pado.

Unikatowe rozwiązanie

Na zyski wciąż czekają akcjonariusze Brastera, który chce zrewolucjonizować diagnostykę raka piersi u kobiet. – Udało nam się przejść długą drogę od pomysłu, poprzez plan biznesu, lata badań, wybudowanie zakładu produkcyjnego, aż do stworzenia ostatecznego prototypu naszego urządzenia – mówi „Parkietowi" Marcin Halicki, prezes Brastera. – Będzie to urządzenie unikatowe w skali świata, skierowane do kobiet, które w warunkach domowych, bez konieczności wizyty u lekarza, będą mogły się zbadać – dodaje. Urządzenie trafi na rynek w II połowie 2016 r. – Od tego momentu spółka zacznie generować przychody i docelowo duże zyski – zapewnia Halicki.

Ratunek od inwestora

Od kilku lat pod kreską tkwi Prima Moda. W 2015 r. firma miała 4,2 mln zł straty netto przy 39,5 mln zł przychodów. Światełka w tunelu nie widać. – Nie oczekiwałbym, że spółka pokaże zysk netto na koniec 2016 r., przede wszystkim z powodu wcześniejszych problemów z zakontraktowaniem kolekcji wiosennej – komentuje Marcin Stebakow, analityk DM Banku BPS. Ze względu na brak kapitału obrotowego Prima Moda nie jest w stanie osiągać wysokiej sprzedaży, co w konsekwencji odbija się właśnie na wyniku końcowym.

Co jednak warte zauważenia, na poziomie tzw. pierwszej marży Prima Moda osiąga wyniki porównywalne z innymi podmiotami odzieżowymi z warszawskiej giełdy. Problem pojawia się na kolejnych poziomach marżowości, kiedy doliczane są – zbyt wysokie w przypadku Prima Mody – koszty funkcjonowania salonów. – Podstawą do poprawy wyników, oprócz konieczności pozyskania kapitału obrotowego i zwiększenia sprzedaży, jest obniżka kosztów oraz wynegocjowanie lepszych czynszów, co przy obecności w topowych galeriach może być trudne, zważywszy na zbyt niską siłę przetargową, która determinowana jest wielkością sieci – tłumaczy Stebakow.

Dokapitalizowanie Prima Mody jego zdaniem teoretycznie byłoby możliwe, jednak biorąc pod uwagę obecną wycenę spółki, trudno oczekiwać uchwalenia emisji akcji przez akcjonariuszy. – Równie mało prawdopodobna, przy ujemnych kapitałach, jest emisja obligacji, jak też kredyt bankowy – kończy Stebakow. Być może ratunkiem byłoby pojawienie się nowego inwestora. Rynek jakiś czas temu spekulował o mariażu z firmą Wojas.

Przełomowy rok

– Mój osobisty cel jest taki, aby 2016 r. był przełomowy. W tym roku Miraculum przewiduje osiągnąć zysk po wielu latach finansowej stagnacji. Pomoże w tym obniżenie kosztów obsługi finansowania – przekonuje Monika Nowakowska, prezes Miraculum. W ubiegłym roku dług obligacyjny, który stanowi większą część zobowiązań firmy, zmniejszył się z 34 mln zł do 21 mln zł. W minionym tygodniu spółka poinformowała także o zamiarze przedterminowego wykupu obligacji serii Z5 na kwotę 10 mln zł. – Do 2020 r. chcemy już całkowicie odejść od finansowania się obligacjami – zapewnia Nowakowska. Producent kosmetyków I kwartał 2016 r. zamknął z przychodami na poziomie 8,4 mln zł (wzrost o 16 proc. rok do roku) i 42-proc. rentownością.

Miraculum podpisało właśnie umowy na dostawy produktów do Algierii, Maroka, Grecji i Estonii. Eksport stanowi obecnie 7–8 proc. zysku spółki, jednak, jak przewiduje Nowakowska, już za dwa lata przychody i zyski ze sprzedaży zagranicznej będą znacznie przewyższać te uzyskiwane na rodzimym rynku.

[email protected]

Opinie

Sobiesław Kozłowski, analityk, DM Raiffeisen Bank Polska

Generalnie rynek kapitałowy ma wypracowane narzędzia do wyceny spółek wykazujących zysk – najpowszechniejszą miarą atrakcyjności spółki jest relacja ceny do zysku. W przypadku spółek notujących straty na poziomie netto rozwiązaniem może być mnożnik EV/EBITDA, a w przypadku spółek deficytowych jest to cena do wartości księgowej lub cena do sprzedaży. Przy czym warto podkreślić, że powyższe mnożniki sprawdzają się w przypadku względnie ustabilizowanych sektorów czy spółek. Przejściowym wyjątkiem od powyższej zasady jest mocno wzrostowy czy też skokowo rosnący sektor lub spółka. Bardzo dobrym przykładem dla wzrostowej spółki i jak do tej pory generującej straty jest w mojej ocenie Integer. Przy czym moment, w którym rynek uwierzy w trwałe przekroczenie progu rentowności, będzie przełomowym zdarzeniem z wpływem na wycenę giełdową, czego świetnym przykładem jest Amazon. Niemniej jednak okres skokowego wzrostu jest co do zasady ograniczony i ostatecznie inwestorzy kupują wzrost wartości oraz zyski. TDA

Marcin Materna, analityk, Millennium DM

Wielkość i powtarzalność zysku to najważniejsze czynniki opisujące spółkę. Wszystkie inne: EBITDA, BV, są tylko pomocne względem P/E. Spółka, która nigdy nie osiągała zysku i nie ma perspektyw na jego wypracowanie, nie jest dużo warta dla akcjonariuszy mniejszościowych. Z punktu widzenia akcjonariusza większościowego sytuacja wygląda zupełnie inaczej. W mniejszych spółkach właściciel i osoby z nim powiązane są często pracownikami spółki czy zasiadają w jej władzach, z czego czerpią określone profity. Jeśli na sprzedaży czy produkcji spółka do tej pory nie wykazała zysku po kilku latach działalności, to coś jest raczej nie tak z modelem biznesowym. Co do start-upów – część z nich oczywiście osiągnie sukces, ale jak pokazują statystyki, dotyczy to ok. 25 proc. podmiotów. Reszta wegetuje, dopóki nie skończą się środki z emisji. Inwestorzy powinni to brać pod uwagę przy inwestycji i wymagać w przypadku takich firm 20–30-proc. stopy zwrotu. Spółki, które są wysoko wyceniane przez inwestorów pomimo regularnych strat, wprawdzie się zdarzają, ale dobra passa nie trwa wiecznie. TDA

Firmy
Mercator Medical chce zainwestować w nieruchomości 150 mln zł w 2025 r.
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Firmy
W Rafako czekają na syndyka i plan ratowania spółki
Firmy
Czy klimat inwestycyjny się poprawi?
Firmy
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Firmy
Na co mogą liczyć akcjonariusze Rafako
Firmy
Wysyp strategii spółek. Nachalna propaganda czy dobra praktyka?