Planowane zdolności wytwórcze nowej fabryki to 60-90 tys. ton peletu (sprawowane pod wysokim ciśnieniem odpady drzewne lub słoma) rocznie. Produkcja ma być uruchomiona na podstawie licencji, jaką ukraińskie przedsiębiorstwo pozyskało przed laty od firmy Polish Energy Partners (w 2014 r. nastąpiła integracja PEP z grupą Polenergia). Do produkcji wykorzystywana ma być przede wszystkim słoma kukurydziana. Surowcem mają być już pozostałości po tegorocznym zbiorze. Dla spółki cenne jest to, że zakupiona polska technologia pozwala na produkcję ekologicznego paliwa bez konieczności wcześniejszego suszenia wsadu. - Nabyliśmy już ponad dwie trzecie sprzętu niezbędnego do postawienia tego zakładu. Teraz poszukujemy wykonawcy, który zainstaluje maszyny i uruchomi fabrykę - mówi prezes KSG Agro Siergiej Kasjanow.
20-25 proc. własnego peletu spółka zamierza wykorzystywać sama. Cała reszta miałaby być przeznaczona na eksport i - zgodnie z planami zarządu - trafiałaby do Polski.
Kasjanow dodaje, że przejście na ekologiczne paliwo oznacza możliwość całkowitego zrezygnowania z wykorzystywania gazu, który Ukraina kupuje głównie z Rosji. To według niego oszczędność rzędu dziesiątków milionów hrywien rocznie. KSG Agro dzierżawi formalnie ok. 61 tys. hektarów ziemi uprawnej, ale ok. 28 tys. ha z tego znajduje się na zajętym przez Rosjan Krymie i firma nie ma kontroli nad tym areałem. Spółka zajmuje się uprawą pszenicy, jęczmienia i kukurydzy oraz roślin oleistych, a także hodowli trzody chlewnej.
Na GPW jest notowana od 2011 r.; kurs akcji KSG Agro wynosi obecnie 1,36 zł (wzrost o 0,74 proc.).