Drugie półrocze pod znakiem zapytania

Janusz Smołka | Z prezesem Konsorcjum Stali rozmawia Adam Roguski

Publikacja: 23.07.2016 06:00

Drugie półrocze pod znakiem zapytania

Foto: Archiwum

Po wiosennym gwałtownym wzroście cen stali w lipcu obserwujemy korektę. Jak wygląda w tej chwili rynek i jakie są zapatrywania na kolejne miesiące?

Mamy do czynienia z sytuacją trudną dla wszystkich graczy – producentów, sektora handlu oraz końcowych odbiorców. W ostatnich latach ceny spadały, ale był to przynajmniej trend stabilny. Jednak pod koniec zeszłego roku spadki przyspieszyły, co spowodowało niesamowite zamieszanie na rynku i w relacjach między hutami i firmami handlowymi oraz między firmami handlowymi a końcowymi odbiorcami – trudno podejmować decyzje o zakupach, jeśli ceny mogą jeszcze bardziej spaść. Tymczasem na początku tego roku stal zaczęła bardzo gwałtownie drożeć – w przypadku niektórych asortymentów zwyżki sięgały nawet 50 proc. w ciągu dwóch–trzech miesięcy. Moim zdaniem huty przesadziły z tempem podnoszenia cen, gdyby były one wprowadzane miarowo, to byłyby większe szanse na utrzymanie trendu. Podnoszenie cen przez huty wywołało sztuczny popyt – dystrybutorzy i odbiorcy końcowi chcieli się zabezpieczyć przed dalszymi podwyżkami. Jednocześnie nie rosła podaż, co przełożyło się na wywindowanie cen do lekko absurdalnych poziomów. Taka sytuacja aż prosiła się o korektę, co właśnie obserwujemy.

Ubiegłoroczny spadek cen to pokłosie taniejących surowców i nadpodaży stali na globalnym rynku. Tegoroczne zwyżki były wspierane m.in. zaostrzeniem unijnej polityki względem taniego importu z krajów, które nie ponoszą kosztów polityki klimatycznej. Jak może się rozwinąć sytuacja?

Trudno powiedzieć, czy mamy do czynienia z korektą przed dalszymi zwyżkami, czy niestety wrócimy do trendu spadkowego. Przewidywać jest trudno, bo nie ma prostych czynników, na których można oprzeć prognozowanie. Na rynkach dzieje się dużo – mamy wciąż zamieszanie w Chinach, unijna polityka antydumpingowa rzeczywiście nabrała rozmachu, objęła blachy zimnowalcowane z Chin i Rosji, wszczęto też postępowania w sprawie blach gorącowalcowanych i grubych oraz rur z Chin, a potem w sprawie prętów żebrowanych z Białorusi. Dodatkowo w kwietniu został wprowadzony nadzór nad importem wyrobów ze Wschodu – polega to na tym, że import jest rejestrowany i jeśli po postępowaniu antydumpingowym Komisja Europejska zdecyduje się na nałożenie ceł, to uwzględnia to także okres od wprowadzenia rejestracji. Importerzy boją się więc podjąć ryzyko – oczywiście niektórzy szukają możliwości sprowadzania stali z krajów, które nie są objęte procedurami unijnymi.

Jak Konsorcjum Stali wyszło na gwałtownych zwyżkach cen w II kwartale?

Według wstępnych szacunków w II kwartale grupa miała 17,8 mln zł zysku netto wobec 0,6 mln zł rok wcześniej. W I półroczu zarobek wzrósł o 44 proc., do 23,1 mln zł. Tak więc właściwie zareagowaliśmy na warunki, jakie panowały w II kwartale, i jesteśmy także przygotowani do okresu korekty.

Jak przedstawia się zapotrzebowanie na stal w Polsce – patrząc długofalowo?

Branża spodziewała się, że w tym roku ruszą inwestycje infrastrukturalne, co pociągnie wzrost konsumpcji stali, ale to najwyraźniej kwestia przyszłego roku. Niemniej konsumpcja jest teraz na dobrym poziomie, nieco wyższym niż w poprzednich latach. Nie spodziewam się, by do końca roku miało się to zmienić – pamiętając o sezonowym spadku popytu na stal, szczególnie budowlaną, w ostatnim, zimowym kwartale.

Hutnicza Izba Przemysłowo-Handlowa prognozuje, że w najbliższych latach zapotrzebowanie na stal będzie systematycznie rosnąć. Naszym celem jest utrzymanie pozycji rynkowej i uzyskiwanie wyższej dynamiki sprzedaży niż dynamika konsumpcji stali w kraju.

Wasze długofalowe zapatrywania są chyba optymistyczne, skoro uruchomiliście program inwestycyjny na lata 2016–2018 o wartości 55 mln zł.

Stal jest materiałem, który trudno będzie zastąpić w najbliższym czasie. Nasze inwestycje to po prostu rozwój w obszarach, w których czujemy się bardzo dobrze. Wzmacniamy trzy oddziały w zakresie infrastruktury handlowej, magazynowej i przetwórczej.

Część giełdowych dystrybutorów stali bardzo mocno poszła w dywersyfikację działalności – Stalprodukt ma hutę cynku i ołowiu, Stalprofil kładzie gazociągi z izolowanych przez siebie rur. Nie macie podobnych planów?

Czujemy się bardzo dobrze w tym, co sprawdza się od lat. Zajmujemy się handlem stalą oraz przetwórstwem – np. cięciem blach, oraz produkcją zbrojeń budowlanych. Taka struktura daje odporność na zmiany na rynku. Kiedy ceny stali spadają, zarabiamy więcej na segmencie produkcyjnym, a kiedy rosną – lepsze marże uzyskujemy w dystrybucji.

Mamy też odpowiednio zdywersyfikowaną strukturę klientów, choć oczywiście największy udział ma szeroko rozumiane budownictwo.

Wiosenny wystrzał cen stali przełożył się na poprawę wycen giełdowych dystrybutorów. Czy wycena Konsorcjum Stali wskoczyła – z 29 na 39 zł – na adekwatny pozom?

Wycena rynkowa jest nadal niższa od wartości księgowej, a rok temu papiery kosztowały 45 zł. Pamiętajmy, że płynność akcji nie jest zbyt wysoka, więc czasami pojedyncze transakcje mogą wpłynąć na kurs.

Spółka podzieliła się ubiegłorocznym zyskiem z akcjonariuszami – czy przyjmiecie stałą politykę dywidend?

W tym i zeszłym roku spółka wypłaciła po 1,5 zł na akcję. Nie przyjęliśmy dotychczas stałej polityki dywidendy, zarząd rekomenduje podział zysków, uwzględniając plany rozwojowe spółki i jej aktualne potrzeby finansowe.

CV

Janusz Smołka jest absolwentem Politechniki Śląskiej, w latach 1981–2009 i 2011–2014 pracował w Hucie Pokój – m.in. jako wiceprezesa ds. handlu i marketingu oraz szef biura strategii. Od czerwca 2015 r. jest prezesem Konsorcjum Stali, jednego z czołowych dystrybutorów wyrobów hutniczych.

Firmy
Mercator Medical chce zainwestować w nieruchomości 150 mln zł w 2025 r.
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Firmy
W Rafako czekają na syndyka i plan ratowania spółki
Firmy
Czy klimat inwestycyjny się poprawi?
Firmy
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Firmy
Na co mogą liczyć akcjonariusze Rafako
Firmy
Wysyp strategii spółek. Nachalna propaganda czy dobra praktyka?