W ostatnich dniach akcje Brastera cieszą się dużym wzięciem, a od początku roku podrożały już o około 85 proc. Spora część inwestorów dyskontuje już rynkowy debiut urządzenia służącego do badania piersi i mający pójść za tym wzrost wyników firmy.
Celem duże rynki
Braster Tester, który ma pomagać w wykrywaniu raka piersi, na polski rynek ma trafić w połowie października. Kluczową kwestią dla przyszłych wyników firmy jest popyt na jej urządzenie. Docelowo ma ono trafiać do kobiet między 30. a 60. rokiem życia. W tym wieku jest teraz około 8,3 mln Polek. Czy jest możliwe, aby po trzech latach od wprowadzenia urządzenia do sprzedaży korzystało z niego na przykład 3 proc. kobiet z tej grupy, co dałoby sprzedaż rzędu 250 tys. egzemplarzy?
– W naszych wewnętrznych projekcjach zakładamy niższe parametry, a wyniki i tak są dla nas bardzo atrakcyjne. Docelowo chcielibyśmy, by marża brutto na sprzedaży wynosiła powyżej 50 proc. W pierwszym okresie nie będą na to pozwalały jednak ceny podzespołów. Wraz ze wzrostem skali sprzedaży koszty produkcji urządzenia będą spadały – tłumaczy Marcin Halicki, prezes Brastera.
Zarząd spodziewa się, że na krajowym rynku w ciągu pierwszych pięciu lat zostanie sprzedanych 200 tys. urządzeń. Koszt rocznego abonamentu będzie wynosił około 500 zł. Największe nadzieje spółka wiąże jednak z państwami, w których telemedycyna jest dużo bardziej rozpowszechniona. W 2017 r. urządzenie może trafić do USA, Niemiec, Francji i Wielkiej Brytanii.
– Poza Polską chcemy uzyskiwać wyższe marże. Koszty sprzedaży za granicą nie będą się znacząco różniły od krajowych. Miesięczny abonament na rynkach zachodnioeuropejskich może być natomiast istotnie wyższy – dodaje prezes. Ze względu na płatności abonamentowe model biznesu Brastera może być docelowo porównywalny ze spółkami telekomunikacyjnymi, które na początku dużo inwestują, a potem mają duże przepływy pieniężne. – W pierwszych dwóch, trzech latach chcemy się mocno rozwijać, inwestować i zdobywać kolejne rynki. Poza Europą Zachodnią i USA z czasem będziemy analizowali wejście do Rosji, Australii, Ameryki Południowej, Azji. Pod koniec tego roku będziemy chcieli opracować i przedstawić strategię ekspansji zagranicznej – mówi Halicki. Nie wyklucza, że po kilku latach od rynkowego debiutu Braster będzie spółką dywidendową.