Gracze pompują wycenę chińskiego Peixinu

Brak sprawozdania na czas, odwołane WZA, rezygnacje menedżerów – to nie przeszkodziło, by kurs firmy od początku września urósł o 89 proc.

Publikacja: 10.09.2016 09:28

W piątek, podobnie jak w czwartek, bardzo mocno drożały akcje Peixinu – zarejestrowanej w Amsterdami

W piątek, podobnie jak w czwartek, bardzo mocno drożały akcje Peixinu – zarejestrowanej w Amsterdamie spółki z aktywami w Chinach.

Foto: Fotorzepa, Grzegorz Psujek gkmp Grzegorz Psujek

W piątek, podobnie jak w czwartek, bardzo mocno drożały akcje Peixinu – zarejestrowanej w Amsterdamie spółki z aktywami w Chinach. Peixin jest notowany na podwójnym fixingu. Tylko w piątek kurs wzrósł o 34,7 proc., do 3,03 zł – kurs teoretyczny dochodził tego dnia do 3,6 zł (o 60 proc. powyżej kursu odniesienia). Od początku września wycena producenta maszyn do wyrobu materiałów higienicznych skoczyła o 89 proc., przy czym łączna wartość obrotów wyniosła niecałe 250 tys. zł.

Niepokojące informacje...

Ostatnim zwyżkom nie towarzyszą żadne pozytywne wieści ze spółki, a informacje przekazane w ostatnim czasie powinny raczej budzić niepokój inwestorów.

Publikacja sprawozdania za I połowę br. została przesunięta z 31 sierpnia na 30 września – czyli ostatni możliwy termin dopuszczalny przez holenderskie przepisy. W lipcu nie odbyło się walne zgromadzenie podsumowujące ubiegły rok – powodem było nagłe i niespodziewane odejście menedżerów z zarządu oraz rady nadzorczej – w tym odpowiedzialnego za sprzedaż i marketing Kaidy Xie, który reprezentował spółkę podczas debiutu na GPW jesienią 2013 r.

W maju br. Peixin podał szacunkowe dane finansowe za I kwartał 2016 r., podkreślając, że na mocy holenderskiego prawa w ogóle nie jest obligowany do publikacji sprawozdań kwartalnych. Peixin wykazał mocny spadek przychodów i załamanie zysków.

W maju, przy zwoływaniu walnego zgromadzenia, zarząd informował, że firma wciąż nie pozyskała finansowania rozbudowy fabryki po fiasku wtórnej oferty publicznej na GPW latem 2014 r. (wtedy anulowano politykę dywidendową) oraz że należy się liczyć ze spowolnieniem koniunktury.

Kurs Peixinu jest w trendzie spadkowym od jesieni 2013 r. – wtedy walory wyceniano na 26,6 zł. Na początku sierpnia br. kurs spadł do najniższego poziomu w historii – 1,1 zł. W IPO firma sprzedawała walory po 16 zł.

...to niestety nic nowego

Po Peixinie na warszawską giełdę weszły jeszcze dwie spółki z chińskim rodowodem – zarejestrowane w Niemczech JJ Auto (producent części do aut) i Fenghua Soletech (wytwórca podeszew do butów). Oferty wypadły mizernie, spółki szybko zrezygnowały ze współpracy z polskimi podmiotami dbającymi o relacje inwestorskie, a z władz odchodzili kolejni menedżerowie.

Obie firmy nie wywiązują się z obowiązków informacyjnych, ale ponieważ nie podlegają nadzorowi w Polsce, praktycznie jedyną sankcją jest zawieszenie notowań. W efekcie akcjami JJ Auto nie handluje się od maja ubiegłego roku, a Fenghua od maja tego roku. W przypadku tej pierwszej spółki TKO w piątek wynosił 2 gr (spadek o 99,8 proc., cena w IPO wynosiła 29,99 zł), a drugiej 13,7 zł (spadek o 22 proc., cena w ofercie to 42 zł).

[email protected]

Firmy
Mercator Medical chce zainwestować w nieruchomości 150 mln zł w 2025 r.
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Firmy
W Rafako czekają na syndyka i plan ratowania spółki
Firmy
Czy klimat inwestycyjny się poprawi?
Firmy
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Firmy
Na co mogą liczyć akcjonariusze Rafako
Firmy
Wysyp strategii spółek. Nachalna propaganda czy dobra praktyka?