Trans Polonia, grupa specjalizująca się w drogowym transporcie ładunków, obserwuje systematyczny wzrost przewożonych paliw z przewozu, z których uzyskuje około 2/3 przychodów. Podaje, że w każdym z ostatnich kwartałów, licząc rok do roku, uzyskiwała w tym segmencie wyższe wolumeny. To efekt systematycznie rosnącej konsumpcji paliw, zarówno na rynku hurtowym, jak i detalicznym.
– Z początkiem sierpnia wszedł w życie tzw. pakiet paliwowy, czyli szereg nowelizacji w prawie, które dodatkowo mogą wesprzeć branżę. Już teraz na rynku dostrzegalna jest dużo niższa podaż benzyny i oleju napędowego, pochodząca z szarej strefy – mówi Dariusz Cegielski, prezes Trans Polonii. Dodaje, że zyskuje na tym budżet państwa, a koncerny paliwowe i takie firmy jak Trans Polonia mają szansę na osiągnięcie wyższej skali działalności.
Zamówienia w PKN Orlen
W ocenie zarządu spółki wprowadzone zmiany skutkują powrotem na rynek podmiotów wcześniej nabywających paliwo z szarej strefy. Obecnie grupa świadczy usługi transportowe przede dla segmentu detalicznego. Wozi paliwa głównie do stacji należących do PKN Orlen. Zarząd Trans Polonii liczy, że skuteczna walka z szarą strefą spowoduje, iż małe, niezależne stacje paliw zaczną kupować więcej oleju napędowego czy benzyn w płockiej rafinerii, a dzięki temu spółka będzie miała więcej pracy.
Drugim obszarem, na który wpływają nowe regulacje, jest część hurtowa obrotu paliw, która dotyczy m.in. dużych firm, terminali autobusowych bądź stacji sieci handlowych. – Obecnie w strukturze naszej sprzedaży tacy klienci stanowią niewielki udział. Niezależnie od „pakietu paliwowego" jednym z kierunków rozwoju grupy Trans Polonia jest podejmowanie współpracy z sektorem hurtowym, a ostatnie regulacje mogą tyko temu sprzyjać – uważa Cegielski.