W środę o godz. 10 za papiery spółki kierowanej przez Rafała Brzoskę płacono o ponad 8 proc. więcej niż na zamknięciu ostatniej sesji. O godz. 11 dynamika jednak nieco osłabła. Akcje Integera kosztowały 37,1 zł, czyli o 6,6 proc. więcej. W sumie w ciągu 10 dnia walory grupy podrożały o 45 proc.

W tym czasie skoczyły również notowania InPostu, spółki-córki Integera. We wtorek po godz. 11 płacono za nie 8,5 zł (wzrost o 3 proc. względem ostatniej sesji i ponad 6 proc. w ciągu 10 dni). Nie wiadomo skąd takie ruchy na spółkach Brzoski. Choć analitycy nie pokrywają już tych papierów, to nieoficjalnie przyznają, że może chodzić o grę pod wyniki kwartalne, które mają być opublikowane w połowie listopada. – Może chodzi o spekulacje w kontekście przyszłych wyników grupy – tłumaczy nam jeden z analityków.

Pomimo złej atmosfery w środę na GPW, Integer i InPost to walory, które poddają się spadkom. Akcje Integera przełamały opór na poziomie 34 zł i eksperci prognozują wybicie do nawet poziomu ok. 50 zł.