Pozytywne nastawienie rynku do Śnieżki to pochodna poprawiających się wyników finansowych. Jak zauważa Krzysztof Pado, analityk DM BDM, spółka korzysta z dobrej koniunktury w naszym kraju, gdzie uzyskuje większość przychodów. – Wyniki za I kwartał były lepsze, porównując rok do roku, wstępnie spodziewam się także dobrego II kwartału. W kolejnych okresach dobrze powinny wyglądać przychody. Sprzedaży farb sprzyjają bardzo dobre nastroje konsumentów i utrzymująca się koniunktura na rynku deweloperskim – wyjaśnia specjalista. Z jego szacunków wynika, że w całym 2017 r. spółka poprawi wynik operacyjny o 10–15 proc. względem 2016 r.
Krzysztof Pado przyznaje, że w tym roku wyzwaniem dla spółki będzie wzrost cen podstawowych surowców, które stanowią istotny składnik kosztów. – W ostatnich miesiącach, po bardzo sprzyjających dla Śnieżki latach 2015–2016, zaczęły stopniowo rosnąć ceny bieli tytanowej, która jest podstawowym surowcem do produkcji farb. Nie można wykluczyć, że w II półroczu czy na początku 2018 r. wzrośnie presja na marże spółki, a tym samym inwestorzy mogą uznać wtedy jej obecną wycenę za zbyt „wymagającą" – zwraca uwagę ekspert DM BDM.
Z prognoz biur maklerskich wynika, że w całym 2017 r. Śnieżka może liczyć na prawie 56 mln zł zysku netto przy ponad 600 mln zł przychodów ze sprzedaży, co w porównaniu z poprzednim rokiem oznaczałoby poprawę o odpowiednio 5 proc. i 4 proc. Warto przypomnieć, że sezonowo największe znaczenie dla całorocznych wyników Śnieżki mają rezultaty za II i III kwartał.
Krzysztof Pado zauważa, że po ostatnich zwyżkach papiery firmy nie należą do tanich. – Wskaźnik EV/EBITDA dla naszych prognoz na 2017 r. wynosi obecnie 9-10, więc wymagania względem wzrostu rezultatów spółki są duże – przyznaje.
Jednym z argumentów przemawiających za spółką jest też atrakcyjna i regularnie wypłacana dywidenda. W tym roku stopa dywidendy wyniosła 4,6 proc. wobec 5,1 proc. rok wcześniej. JIM