Od 9 października akcjonariusze Aplisensu mogą zgłaszać oferty sprzedaży swoich akcji w ramach programu skupu akcji własnych tej spółki. Maksymalna liczba walorów, które może nabyć firma, sięga 531,17 tys., co stanowi 4,1 proc. kapitału zakładowego Aplisensu. Zapisy potrwają do 23 października. Podmiotem pośredniczącym w przeprowadzeniu oferty jest Biuro Maklerskie Alior Banku.
Oferowana cena wynosi 14,8 zł. Tymczasem na koniec poniedziałkowej sesji akcje Aplisensu kosztowały 10,68 zł. We wtorek, już po informacji o skupie akcji, notowania producenta urządzeń pomiarowych szybowały w górę nawet 19 proc., sięgając przed południem 12,75 zł.
Aplisens w tym roku zmaga się ze spadającą sprzedażą i topniejącymi zyskami. Po I półroczu przychody grupy wyniosły 44, 7 mln zł, a to o 3 proc. mniej niż przed rokiem. W tym czasie o 14 proc., do 7,6 mln zł, spadł zysk operacyjny, a wynik netto skurczył się o 22 proc., sięgając 6,3 mln zł. Jednocześnie zarząd producenta aparatury pomiarowej podtrzymał średnioroczny plan realizacji sprzedaży zawarty w strategii na lata 2017–2019. Mówi on o spadku przychodów na rynku krajowym o 6 proc. oraz wzroście sprzedaży na rynkach wschodnich o 3 proc., w krajach Unii Europejskiej o 13 proc., a na pozostałych rynkach o 20 proc.
Prezes spółki Adam Żurawski wyjaśnia, że spadek wyników na rynku krajowym w I półroczu spowodowany był głównie brakiem dopływu funduszy unijnych i opóźnieniami w uruchamianiu unijnych programów operacyjnych. Wpłynęło to negatywnie na liczbę inwestycji w Polsce i przełożyło się na przychody Aplisensu. W ocenie zarządu będzie to miało istotny wpływ także na wyniki spółki w II półroczu.